Owczarek Podhalański

Maya

Super :):) Ariel powodzenia :):)

Gość

Są Państwo zainteresowani adopcją Ariela dzwonili do pani Dyrektor rozmawiali i raczej po niego przyjadą. Są aż z Podkarpacia, mają się jeszcze odezwać więc czekamy na potwierdzenie czy są już pewni na 100%

Maya

Och to by bylo wspaniale :):) a czy to dobre miejsce ??

mojamisia

Oby się udało! Razz

helisa

Trzymam kciuki Very Happy

Gość

Narazie Państwo z Podkarpacia się nie odezwali poraz drugi, ale czekamy zobaczymy, ale powiem że jest jeszcze jedna rodzina zainteresowana adopcją Arielka jest naprawdę bardzo fajna maja przemyśłeć sprawę i jak cos to dopiero 8 marca go adoptują bo wcześńiej muszą wyjechać. Miejmy nadzieje ze któryś z tych domków sie zdecyduje dać nowe życie Arielkowi Smile

mc_mother

Byłoby wspaniale Razz

należy się biedulkowi kawałek lepszego życia...

Maya

Arielek wszystkiego najlepszego :):)

Gość

Jak będą jakieś nowe newsy to prosze informować , ja również trzymam kciuki bo to taki kochany pies należy mu się dużo szczęścia Smile

Gość · Wysłany: 01 Marzec 2010 21:06:35 Temat postu:

Na razie niestety żadnych nowych wieści a Arielek nadal w schronisku Sad

Maya · Wysłany: 01 Marzec 2010 22:14:10 Temat postu:

O jej:(

szkoda

FAMILIA · Wysłany: 02 Marzec 2010 9:51:57 Temat postu:

szkoda

: ja nierozumiem takich ludzi co się najpierw interesują poczym zastanawiają tydzień a na końcu cisza. My jak Hanę zobaczylismy w ogłszeniu to mało nas obchodziło ile ma lat czy jest agresywna urzekła nas od pierwszej chwili Laughing

a teraz to Laughing

Gość · Wysłany: 02 Marzec 2010 13:47:26 Temat postu:

Tak tylko ,że najgorzej jak jakiś "mądry " znajomy powiedział im cos o podhalanach lub o psach ze schroniska jakąś głupotę i trach..! państwo się rozmyślili.. Nie raz się takie sytuacje zdarzają..ludzie nie mają pojęcia a powtarzają tylko głupie mity ,które później mają wpływ na to ,że rodzina nie zaadoptuje psa Sad

mc_mother · Wysłany: 02 Marzec 2010 14:10:55 Temat postu:

Ja wychodzę z założenia, że co ma być to będzie.
Jeśli ktoś nie jest pewien swojej decyzji, to zawsze lepiej gdy zrezygnuje wcześniej, niż jak niektórzy- weźmie psa a później go porzuca lub oddaje znowu do schronu Sad

Trzeba szukać dalej domku...

MaggieMay · Wysłany: 02 Marzec 2010 14:36:47 Temat postu:

Mnie rowniez, gdy zobaczylam zdjecie mojego Buddiego w schronisku 430km od domu nie przestraszylo nic co o nim napisali, ze agresywny, ze bardzo dominujacy i chociaz ma dopiero rok to juz mial 3 wlascicieli.
Lezy sobie to to teraz obok i przez sen szczeka i nie wyobrazam sobie kochanszego psa- a dopiero mamy go tydzien!

Ariel znajdzie dom, tylko trzeba jego przyszlym wlascicielom pomoc go znalezc :)

Maya · Wysłany: 02 Marzec 2010 14:44:33 Temat postu:

Wracajac do Badiego to czasami ludzie nie maja cierpliwosci, umiejetnosci lub checi, ze psa wykierowac na "ludzi". Od czasu do czasu pewnie zdarzaja sie bardzo trudne wypadki, ale przewaznie to wina lezy po stronie opiekunow a nie psa.

Gość · Wysłany: 03 Marzec 2010 22:24:25 Temat postu:

Niestety nadal cisza ani jedna ani druga rodzina się nie odzywa Sad

Maya · Wysłany: 03 Marzec 2010 22:39:59 Temat postu:

Och to nie dobrze. Szkoda Arielka w schronisku Sad

mojamisia · Wysłany: 03 Marzec 2010 22:42:37 Temat postu:

Nic "na siłę"!
Ta zasada jest zawsze korzystniejsza dla zwierzaka.
Często ludzie o wrażliwych sercach kierują się impulsem,głosem serca właśnie.
A potem problem ich przerasta i kłopot-i dla psa i dla ludzi.
Lepiej dla wszystkich jeśli ludzie ,po przemyśleniu,rezygnują niż potem mieliby się zastanawiać co z "tym fantem" zrobić i np.oddać psiura spowrotem Confused

Jak to będzie "Ten Dom" to na pewno nie zrezygnuje Very Happy

Gość · Wysłany: 13 Marzec 2010 17:20:23 Temat postu:

Witam
mam cudowną wiadomość dziś byłam w schronisku i dowiedziałam się że około godziny 11 został adoptowany Ariel. Ariel jest już w drodze po nowe życie prawdopodobnie z tego co mówiła mi Dyrektorka schroniska adoptowali go Ci Państwo z Podkarpacia. Dziękuje wszystkim za pomoc Arielowi Smile