Owczarek Podhalański

Gość

Kopiuję z dogo... :

Dziś dostałem informację o zaniedbanym psie, którego na pastwę losu zostawił właściciel, który kilka dni temu wyjechał za granicę...
Od razu pojechałem na miejsce...
Na samym końcu posesji, między stodołami, na bardzo krótkim łańcuchu, przy dziurawej budzie, we własnych odchodach, stał pies... Przeraźliwie chudy, zakołtuniony, brudny, zapchlony... Śmierdzący jak sto choler... Pazury stanowczo za długie... W fatalnym stanie...
Ja się pytam: jak można doprowadzić psa do TAKIEGO stanu?!

Zresztą... sami zobaczcie:

Pies jest podobny do owczarka podhalańskiego. Ma ok. 5 lat. Jest przyjazny i... czeka na ratunek.

edit(22.01.2010) Akrim
Borys aktualnie przebywa w fundacji Emir i czeka na swojego człowieka.
Tak o nim piszą: Dziś Borys to zupełnie inny pies - wesoły, lubiący towarzystwo człowieka, czekający na swój prawdziwy dom
i wygląda teraz tak:

Gość

Wątek na dogo : [link widoczny dla zalogowanych]

mc_mother

Jeezu

Co za biedak Exclamation

:
zabiłabym tego "pana" Evil or Very Mad

Maya

To juz chyba w schronisku lepiej. Przeciez nie mozna tak tam psa zostawic.
Niektorzy ludzie, to sie naprawde kwalifikuja na ...................odstrzal Twisted Evil

PETITKA · Gość

Matko droga!!!!!!! jak można...
jak zobaczyłam ten pychol, ten wzrok mówiący wszystko...
normalnie łzy zakręciły mi sie w oczach...
Powiesiłabym tego s.......... za jaja na płocie!!! sorry za słownictwo, ale opadają ręce...

cromikowa

Chciałabym jakoś pomóc temu biedakowi, przygarnąć go niestety na chwilę obecną nie mogę, ale mogłabym chociaż jakąś finansową pomoc przekazać. Przeczytałam wątek na dogomanii, ale tam jakaś kłótnia się zrobiła i nie wiem co o tym myśleć... Sad

mc_mother

No własnie- z tego co na dogo widać- osoba zakładająca ten wątek jest podobno niewiarygodna... No i jakoś nie pojawia się już na wątku. W związku z tym nawet nie wiadomo gdzie dokładnie psina się znajduje... Jak tu pomóc?

Maya

To straszne jezeli nawet nie wiadomo gdzie ten pies jest, a w koncu skads sie te zdjecia wziely. Twisted Evil

Natala22

biedactwo

Sara.dierra

nierozumiem tego świata - skąd się biorą tacy ludzie ? winy można szukać w dzieciństwie , ? w rodzicach którzy nie nauczyli dzieci szacunku i milości do zwierząt ? cholera - albo ja jestem nie z tego świata albo nie rozumiem ... kim jest człowiek który dopuszcza sie takich rzeczy ? który sam opływa w dostatkach ... co ten człowiek czuje ? uśmiecha sie do innych, udaje że jest ok a ma robaczywe serce....
tak chciałabym wziąc tego piesia , dac mu coś ciepłego dobrego do jedzenia, umyć mu michę, suchą budę Sad

camara

Proszę o nie kopiowanie na DOGO !!!

bo zabiję Evil or Very Mad

Pies ma historię o wiele bardziej skomplikowaną niż jest to na wątku dogo. Osoba, która założyła wątek to bez wątpienia osoba niewiarygodna a nawet nie zawaham sie przed użyciem słowa - oszust.

Niemniej pies - oczywiście istnieje i jest już w drodze w bezpieczne miejsce. Pojechał do Emir.
Emir prosi nas o wsparcie finansowe, bo ma ciężką sytuację.
Bieżące informacje o psie i foty będą za parę dni na emirowych żółtych stronach.
Pies - oczywiście jest skrajnie zaniedbany i zagłodzony. Musi mieć zrobione badania krwi (w tej chwili jest to niemożliwe ze względu na jego zachowanie) oraz musi być ogolony - tych dredów nie da się wyczesać Confused

mc_mother

No to może z funduszu możemy pomóc?

ani@

a jak nasza świnka podhalańska mogło by z niej coś wypłynąć dla tego psa Rolling Eyes

camara

mogłoby - zapodałam temat na rozliczeniach Wink

camara

Przeklejam z żółtych stron:
"Na wczorajszą alarmistyczną wiadomość, że w okolicach Halinowa znajduje się na łańcuchu zagłodzony pies w typie podhalana podjęliśmy natychmiastową decyzję – PSA TRZEBA RATOWAĆ !
Wg informacji podanej przez Cekinkę na dogo: właściciel wyjechał za granicę i zostawił zwierzę na pastwę losu. Nieruchomość ma być sprzedana. Pies jest w niebezpieczeństwie. Mimo, że fundacja boryka się z poważnymi problemami finansowymi i brakiem miejsca – nie mogliśmy zostawić bez ratunku psa w tej konkretnej sytuacji. Po podjęciu decyzji, wczorajszej nocy staraliśmy się ( wielkie podziękowania dla emilii i ARKI) ustalić gdzie konkretnie jest pies, oraz to, że będzie on w tym miejscu gdy następnego dnia przyjedziemy. Cekinka kręciła w podawanych informacjach ale... Wreszcie ustaliliśmy,że zabieramy psa następnego dnia, po 17 – zgodnie z życzeniem Cekinki !
Nie wzbudziło naszych podejrzeń to, co było widać na filmie: rzekomo obcy pies reaguje na imię Borys i macha ogonem na widok osoby, która go woła ( ręka Cekinki widoczna) tak nie zachowuje się agresywny pies w stosunku do nieznanej mu osoby! Nie jest możliwe nawiązanie takich kontaktów z nieznanym psem w ciągu 1 dnia!
Wysyłam zatem samochód do miejscowości Hipolitów i na miejscu okazuje się że pies jest własnością wujka Cekinki. Wujek zostawił żonę i wyjechał za granicę. Owa pani – ciotka Cekinki boi się psa i chce się go pozbyć. Pies w stanie strasznym zagłodzony, zdredowany ( w dredach wbite odchody i śmieci) na widok obcego mężczyzny reaguje agresją. Zostaje doprowadzony przez ojca owej ciotki. Jest tak potwornie wygłodzony,że rzuca się na suche kromki chleba umieszczone w samochodzie i w ten sposób „wsiada”. Pani (owa ciotka) nie zgadza się na podpisanie zrzeczenia się psa i żąda, aby psa uznać za bezdomnego.! Otrzymujemy książeczkę zdrowia psa ze szczepieniem Nobivac Puppy z września 2003 .Pies ten nigdy nie został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie!!
W świetle powyższego fundacja zabiera psa OD WŁAŚCICIELKI w trybie art. 7.3. Zgłosimy fakt ten do miejscowych władz wnioskiem o odebranie zwierzęcia. Jednocześnie kierujemy zawiadomienie do organów ścigania o traktowanie psa ze szczególnym okrucieństwem. Wszystkie koszty interwencji, leczenia, szczepień i kastracji zostaną wyegzekwowane od właścicielki.
Pies przebywa już w fundacji. Jest bezpieczny. Za kilka dni, jak się trochę uspokoi zostanie przebadany, wykąpany i ostrzyżony.
Konkludujac: zostaliśmy przez Cekinkę oszukani w sposób cyniczny ( dziwne jak na taką młodą osobę) I to jest przykre. Bardzo zatem prawdopodebne są zastzreżenia wobec rzetelności tej osoby , jakie pojawiały się na dogo.
Infromuję,że zostalismy perfidnie oszukani przez Cekinkę, która żęrując na wrażliwości na los psów załatwiła naszym kosztem swoje rodzinne interesy .Odtąd jest to dla nas osoba NIEWIERGODNA I ŻADNA INETRWENCJA, O KTÓREJ ONA BĘDZIE INFORMOWAĆ – NIE ZOSTANIE PRZEZ FUNDACJĘ EMIR PODJĘTA.
O dalszych losach Borysa ( imię pozostawiamy) będziemy informować w naszych aktualnościach."

mc_mother

O matko

Ale ludzie są perfidni Evil or Very Mad

Maya

Ludzie sie czasami nie do pojecia, ale w sumie dobrze, ze chociaz dala znac bo i tak pies by padl z glodu.

Limba

Może ta dziewczyna mimo wszystko chciała dobrze dla tego psa, tylko wstydziła się, że w jej rodzinie miała miejsce taka sytuacja i dlatego tak "kręciła". Wziął to ktoś pod uwagę...?

Białe Szczęście

Mam te same odczucia co Limba.
Sprawa zakończyła się dobrze.
Rozległy komentarz na temat "Cekinki" wywołuje we mnie mieszane odczucia.
Emir ma kłopoty finansowe? Podobno jest tam za dużo psów?

camara