Owczarek Podhalański

mc_mother

Suczka została interwencyjnie odebrana ludziom, którzy trzymali ją w klatce widocznej na zdjęciach. Suczka nie miała wody i jedzenia, dostawała "coś" jak się ludziom przypomniało. Nie była wypuszczana, bo... "skakała na dzieci" Shocked

Suczka ma 1,5 roku, jest kochana, łagodna i po sterylizacji będzie szukała domu.

Zobaczcie na filmik, jaka kochana, głodna... i w jakich warunkach mieszkała:
https://www.youtube.com/watch?v=XyLJsZwuXJU

A tutaj sunia i jej wypasiony kojec:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Beza

Kojec bez budy (za "legowisko" robi ta paleta z tyłu zasłonięta eternitem) i to skandalicznej wielkości. Na co tym ludziom pies? Po co ją brali?

Niestety na wielu działkach widuję takie kojce o powierzchni 4-6m2 i w nich duże psy praktycznie non stop nie wypuszczane bo "zniszczą działkę".
I jeszcze właściciele takich "klatkowych" psów mówią, że "pies się męczy w bloku" Very Happy

A w kojcu o powierzchni blokowej łazienki to nie?

witeg

Dokładnie. A tłumaczenie takim ludziom, że to nie jest dobra opcja często skutkuje świętym oburzeniem.
NO JAK TO? PRZECIEŻ NIE JEST NA ŁAŃCUCHU!
Niestety częstym skutkiem akcji propagowania kojców zamiast łańcucha, jest dosłowna zamiana łańcucha na ciasny kojec, bez jakiejkolwiek poprawy dla psa.

Natala22

Biedna

Teraz los się do niej uśmiechnie Wink

Właściwie już się uśmiechnął.

Beza

witeg

Ująłbym to tak - wg mnie lepiej żeby pies był na łańcuchu,, ale miał zapewnioną możliwość wybiegania i kontakt z ludźmi, niż ma być zamknięty w kojcu jako szczeniak i wywleczony jako zwłoki.
Z bezpieczeństwem też bywa różnie, agresywny pies może być niebezpieczny niezależnie od tego czy jest w kojcu , czy na łańcuchu. Przypominają mi o tym trzy blizny na piersi po kaukazie, którego dziecko wypuściło z kojca.
Wracając do tematu, źle mi że nie bardzo mogę pomóc - finansowo już prawie jadę na rezerwie odłożonej na czarną godzinę, a z byciem DT też może być kłopot.

Marcin

Ja powiem jeszcze inaczej. Moja Miśka warzy 60 kg. Mieszkam w domu z działką 1000m2. Mam zadaszony kojec w którym jest ocieplana buda i kojec ma 6m2. Kojec z jej budą jest jej prywatnym królestwem i miejscem gdzie chętnie przebywa i tam czuje się ciepło i bezpiecznie. Kojec jest non stop otwarty na oścież i tylko w przypadkach zagrażających bezpieczeństwu innym ludziom Miśkę zamykam aż sprawę załatwię. Facet od szamba, Jechowi co niedziela niestety, prace remontowe, i wiele innych. Nie wyobrażam sobie innej opcji niż kojec w którym zamykam na określony czas Miśkę. Jak ktoś rozsądnie korzysta z dogodności kojca to nie widzę w tym nic złego.

Jesi

to jak z kojcem dla dzieci Wink

jest wygodny i używa się, gdy jest akurat taka potrzeba - dla bezpieczeństwa i spokoju

piotrek-driver

czy sunia ma już nowy dom?

monika5s

Właśnie rozmawiałam ze znajomą i mi powiedziała, że sunia ma już dom Razz

Maxiul

Tzn. już pojechała, jedzie czy będzie jechać? Jak zwykle czekamy na zdjęcia z nowego domu Razz

To co, można ją przerzucić do udanych adopcji ? Very Happy

monika5s

Jest już w nowym domu - tak napisała mi prezes fundacji pod której opieką sunia była i która robiła interwencję. To nie nasza adopcja więc fotek z nowego domu nie będzie, chyba , że są gdzieś na fejsie, poszukam Wink

Maxiul

A ok, myślałem że była pod opieką fundacji. Powodzenia suniu w nowym domku.