Owczarek Podhalański

monika5s

Przecież nikt nie twierdzi, że każdy góral to sadysta. Zostały przedstawione dowody w postaci fotek, jak niektórzy górale traktują swoje psy. Mam znajomą w Zakopanym pomagającą psom i jeżdżącą na interwencje....
A wczoraj kumpela mi opisała swoją przygodę:
"W sobotę byliśmy w knajpie w górach z sunią. I podszedł do nas taki ledwo trzymający się na nogach góral . Sunia zaczęła dyskretnie warczeć. Gość się pyta cze gryzie. Więc mówię ze może ugryźć więc lepiej jak się nie będzie zbliżać. No i co? Góral pyta czy ma młode bo on by wziął jak gryzie"
Bardzo to smutne.....ale niestety tak jest....
A prawo w Polsce zaczyna działać na korzyść zwierząt...chociaż bardzo powoli...Pewnie słyszeliście o akcji Vivy która zlikwidowała pseudohodowlę, gdzie było 110 psów - na szczęście nie było tam podhalanów..ale 5 goldenów...jedna sunia bardzo w złym stanie...wyeksploatowana na maksa licznymi porodami...Coraz częsciej zapadają też wyroki, łącznie z orzeczeniem kary więzienia za znęcanie się lub zabicie psa.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to oczywiście należy zadbać o to, aby nie dochodziło nigdy do sytuacji, że psy pogryzły przechodzącego człowieka. Ale to już zadanie właścicieli, aby dopilnowali swoich psów. Każdy właściciel psa powinien dbać o to, aby jego pies nie stanowił zagrożenia dla innych ludzi - oczywiście oprócz tych, którzy chcą wejść na naszą posesję nieproszeni Wink

Kilka lat temu mojego męża gdy wchodził do klatki w bloku ugryzł York sąsiada...bo sąsiad zamiast wyjść z psem na spacer na smyczy to otwierał drzwi i wypuszczał psa luzem, aby sobie pobiegał Evil or Very Mad

AKRIM

Rybnik , nic złego nie napisałam o p.Janie , oprócz tego że prawdopodobnie szczenięta będą z jego hodowli , bo było pytanie czy są rodowodowe.
Tutaj rozmawiamy o fundacji WWF, która nie do końca wie jak ma postąpić ze swoim pomysłem. Broni wilka, ok. Podhalany sa stworzone do obrony stad , ale podarować je to dopiero poczatek drogi. Trzeba je monitorować , bo nie wszyscy, ale.... większość górali nie dba o nie. Taka smutna prawda....przykłady są w dyskusji na fb, a ja jeszcze przypomne Turnię/Tusię - sunie odebraną (a chyba nawet odkupioną ) bacy , który nie "zauważył",że podczas wyładunku owiec pies złamał łapę, nieszczepioną. Można też przypomnieć jak to podhalan Benek został wysłany paczką (! ) z gór na Mazury itd... Sad

, o sadle ze świstaka czy koniach z MO nie wspominając.

Rybnik piszesz że psy stoją na łańcuchach, bo są groźne dla ludzi (turystów) , ale.. jak trzeba się pochwalić folkorem to idą przez wsie i miasteczka luzem (patrz zdjęcia z redyków) w otoczeniu kamer,fotografów,turystów . To co są groźne czy nie? I jak pies na łańcuchu ma bronić owiec przed wilkiem? Samym szczekaniem?

Monitorowanie dobrostanu psów przez WWF jest konieczne. I nie tylko o rozmnażanie chodzi, choć mam nadzieję że rodzeństwo z jednego miotu razem nie pójdzie do jednego bacy, a potem będzie miało szczenięta.....Rozumiem, że górale pukają się w głowę widząc podhalany na kanapach (ale jednocześnie nie przeszkadza im to sprzedać szczeniaka takim ludziom, zza pazuchy pod motelem,hotelem czy zajazdem w czasie ferii, wakacji bo...górale doskonale znają ustawę i wiedza że nie wolno już na Krupówkach jawnie) , ale tak samo my pukamy się patrząc na szczeniaka uwiązanego łańcuchem z breją zamiast wody w misce.

ps. zedytowałam nazwiska w twoim poście.

Beza

Odnośnie tej pseudohodowli, to Związek Kynologiczny wydał takie oświadczenie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Swoją drogą ciekawi mnie przydomek hodowlany pod jakim była zarejestrowana.

Co do tych szczeniaków podhalanów, to nie lepiej przy owcach sprawdzą się dwa samce od psa i suki?
Nie wierzę, że sukę wysterylizują ani nie wierzę, że będą pilnować dwa razy do roku.

AKRIM

witeg

Rozdawaniu psów jestem stanowczo przeciwny. Przede wszystkim ludzka mentalność jest taka, że jak coś jest za darmo/półdarmo to się tego nie szanuje. Zdarzają się wyjątki, jednak są to wyjątki.
Nie wiem czy dalej funkcjonuje coś takiego jak Heifer Project - biednym dawano jałówki, owce, kozy.... jednak z zastrzeżeniem, że MUSZĄ dochować się od nich potomstwa i wyhodowaną jałówkę przekazać dalej.
Tego typu akcja miałaby sens - hodowców przyjmujących psa zobligować do wystawiania psa, jeśli uzyskałby uprawnienia hodowlane szczenięta po nim byłyby przekazane następnym.
W przypadku psa chroniącego stado, najistotniejsze jest prawidłowe wychowanie, ułożenie psa, nie wystarczy broszurka, potrzeba wiedzy i praktyki. W niewłaściwych rękach nawet pies o świetnych predyspozycjach będzie zmarnowany.
Idea akcji jest dobra, wykonanie....

monika5s

Kiedyś rozmawiałam z pewnym wetem, który w latach 90-tych uśpił bardzo dużo podhalanów z ...powodu agresji...Turyści jeździli do Zakopca i kupowali od górali na Krupówkach i Głubałówce śliczne, białe, puchate kuleczki...Te kuleczki rosły osiągając niejednokrotnie 60 kg i mieszkanie o powierzchni 45 m oraz dwa spacery dziennie przed blokiem nie były wystarczające dla tych psów...Zaczęły się problemy behawioralne, pogryzienia właścicieli, sąsiadów, psy się męczyły...i zostawały zabijane....Czy to wina turystów? Ja uważam, że nie do końca...Turyści chodzili na spacery, widzieli śliczne szczeniaczki i...pod wpływem emocji a nie przemyślanej decyzji je kupowali...Często nawet nie mając pojęcia jaki to duży pies wyrośnie z tej puchatej kulki...Górale oczywiście nie informowali turystów o charakterze, potrzebach psów bo dla górali liczyły się tylko...dutki....A przecież górale dobrze wiedzieli, że większość z tych turystów mieszka w małych mieszkaniach w blokach....
Kiedyś pewien góral chciał oddać swojego podhalana. Zadzowniłam do niego i...rozmawialiśmy godzinę - na mój koszt Laughing

To był starszy, chory człowiek, który chciał oddać swojego psa bo...nie był w stanie odśnieżać jego budy zimą i martwił się, że wiosną jego pies nie pójdzie już na hale..bo sprzedał owce..dlatego chciał psa oddać. Opowiedział mi, że jak go kupował jako szczeniaka to poszedł do sąsiedniej wsi bo tam jego znajomy miał szczeniaki po silnej, zdrowej podhalance. Mógł kupić szczeniaki od sąsiadów w swojej wsi, bo wielu ich miało szczeniaki, ale to były szczeniaki po słabych podhalankach i...nadawały się tylko do sprzedaży ceprom na Krupówkach...Jak widać góral potrafił dobrze zadbać o swoje interesy i wybrał sobie psa takiego jakiego potrzebował Wink

Beza

A może by tak wystosować oficjalne pismo do tego WWF z zastrzeżeniami co do ich akcji i propozycją zmian (np obowiązkowa sterylizacja).
Wyjaśnić im o co chodzi.
Że popieramy ochronę wilka (sama cieszę się, że coraz więcej wilków w Polsce - słyszałam, że w Borach Tucholskich wypuszczono 6 sztuk oznakowanych), ale Podhalan i czystość rasy też wymaga ochrony.

To że górale mnożą "pokątnie" - byle białe i w miarę kudłate - by potem sprzedać głównie turystom to jest niezaprzeczalny fakt. Ostatnio na krajówce w sierpniu ub roku taki jeden puścił sobie szczeniaka podczas oceny suk w nadziei, że może ktoś go kupi.

Poza tym odnosząc się do podniesionego zarzutu owczarków niemieckich to muszę powiedzieć, że w FCI jest dużo hodowli specjalizujących się w liniach pracujących (np hodowla K9 Border Unit i inne) - jak widać można pogodzić eksterier zdrowie i psychikę, zatem nic nie usprawiedliwia rozmnażania zwierząt bez rodowodu.
To podstawowa informacja hodowlana, którą górale mają w głębokim poważaniu.
Swoją drogą cieszę się, że Związek Kynologiczny zamierza wprowadzić badania DNA. I zamknęłabym czym prędzej możliwość wpisów nowych psów do KW.
Więcej z tym szkody, niż pożytku dla rasy.

cromik

Prowadzimy rozmowy z WWF Polska mające na celu zabezpieczenie dalszych losów przekazanych owczarków, sprawdzanie ich kondycji, warunków w jakich przebywają jak i również wprowadzenie zapisu o kstracji/sterylizacji aby kontrolować rozród. Nie wyobrażam sobie aby takich zapisów nie było w umowie.

Beza

Moim zdaniem po roku po prostu powinien być wyznaczony termin u konkretnego weta na sterylizacje, koszt której też powinna pokryć ta organizacja (aby zapobiec wymówkom nowych właścicieli, że nie mają akurat wystarczającej kwoty w danym momencie by to zrobić).

Ciężko upilnować kogoś by nie rozmnażał swoich zwierząt, najlepszy przykład stanowią niektórzy hodowcy ZK, którzy, albo udostępniają swoje zwierzęta do krycia innych nieuprawnionych, albo wyprowadzający drugi miot bezpapierowców.

Rybnik

Nie miałem pojęcia że mój wpis ruszy tak burzliwą dyskusję.
Więc po kolei:

1) Znam kilkudziesięciu górali (osób z Podhala), może mam takie szczęście a może nie zwęszyłem wszystkich zakamarków Podhala.
Ale wśród moich znajomych nie widziałem ani razu żeby się znęcali nad zwierzętami.
Tak owszem słyszałem o jakiś pojedynczych przypadkach które zasługują na potępienie.
Nigdy nie zgodzę się z zdaniami p. (...)czy (...) że wszyscy górale znęcają się nad zwierzętami i robią to dla własnej przyjemności i dla dutków.
Kto z WAS posiada bydło mleczne?
Może gdybyście musieli dwa razy dziennie wydoić krowę przez 300 dni w roku zmienilibyście zdanie nt. tego jak pracują górale w bacówkach.

2) Przepisy znam, ustawa o ochronie zwierząt miała szczytny cel.
Jak wygląda jej wykonanie sami dobrze wiemy.

3) Pytanie skąd się wzięły rasowe Polskie Owczarki Podhalańskie?
Po to jest KW w ZKwP że można pojechać dostać od górali psa i jeździć z nim na wystawy.
Skoro jest to zakazane( a przynajmniej tak by chcieli hodowcy ZKwP) to po co na wystawach prezentujemy psy z księgi wstępnej?

4) Skoro ustawa nie zabrania rozmarzanie psów i obdarowywania nimi znajomych to dlaczego WWF ma tego zabraniać?
Owszem jestem za tym żeby dbać o czystość rasy, o jej użytkowość, i o to w jakich warunkach one żyją.
Żeby nie trafiały do schronisk czy ciasnych mieszkań w dużych miastach. Szczerze powiedziawszy to z łatwością jest zdobyć uprawnienia hodowlane dla POP.
Więc dlaczego WWF miałaby tego zabraniać?

5) Od zeszłego roku jestem dumnym posiadaczem Orlej z Borowej Strągi.
Widziałem inne psy w tej hodowli, z tego co wiem właściciele są od pradziadków związani z Podhalem.
Więc pisanie bzdur przez p. (...) że "wszyscy górale znęcają się na zwierzętami" jest nie na miejscu.

6) W pewnej pięknej wsi na Podhalu widziałem sześć Owczarków Podhalańskich (z tego co wiem żaden z nich nie miał rodowodu).
Jedne były w kojcach, inne na łańcuchu. Ale jak to mówili miejscowi łagodne psy jeśli gazda jest przy nim.
Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić żeby te psy biegały luzem po całej wsi.
Chyba bardziej niż przed wilkami te psy chronią domy przed złodziejami. Więc nie dziwi mnie to że w dzień taki pies jest na łańcuchu a w nocy przebywa w ogrodzeniu.
Również nie zgadzam się że na łańcuchu psu dzieje się krzywda.
Gdyby tak było to pewnie w schroniskach mielibyśmy samych szczęśliwców bo tam zamiast łańcuchów są kojce.

7) Zupełnie nie rozumiem podejścia że dobry turysta kupił chorego psa na Krupówkach od złego górala.
To że jakiś frajer sprzedaje psy w przypadkowym osobom w żaden sposób nie usprawiedliwia głupoty turystów którzy mają problem bo kupili pięknego szczeniaczka do swojego 35metrowego mieszkania.

cromik

no to żyjesz w pięknym, wyidealizowanym świecie, w którym wszyscy przestrzegają reguł. Nie ma złych górali, nie rozmnażają psów na potęgę, nie wciskają ludziom ciemnoty. Jest ogólnie bardzo dobrze. Widzisz to co chcesz widzieć, ładny zadowolony podhalan na tle pięknych gór.
Nasze góry to piękne tereny z idealnymi hodowcami psów, którzy oddali by ostatnią złotówkę za psa ze swojej hodowli, gdyby działa mu się jakaś krzywda.

A to jest fotomontaż wszystko, psy w górach lub z gór. Dziwnym trafem nasze najgorsze przypadki związane są bezpośrednio z góralami.

[/url]

[/url]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Od dzisiaj będę chyba promował nowe hasło "Pies na łańcuchu to w sumie nawet szczęśliwy pies, przecież górale tak twierdzą."

Rybnik

Dziwne że najwięcej zabiedzonych Owczarków Podhalańskich jest na Podhalu?
To dlaczego najwięcej kontuzji w Polsce koni wyścigowych przydarza się na Służewcu?
I pytanie czy każdy właściciel konia wyścigowego czerpie przyjemność z męczenia koni?

A na tym zdjęciu nie ma górali?

I najgorsze Owczarek na łańcuchu z Rusinowej Polany....
Uwaga drastyczne!!!!

cromik

Ogólnie sytuacja psów w PL jest bardzo słaba a na podhalu tragiczna. Czepiłem się podhalanów ale to się tyczy wszystkich psów tam bytujących.

Już Ci napisałem że widzisz to co chcesz widzieć. Innych problemów wg Ciebie nie ma. Żyj w błogiej nieświadomości dalej.

Już wiemy że Pan Tarasek jest OK, nie musisz nam jeszcze jego zdjęć pokazywać Wink

Dziwne żeby górale nie pokazywali piękna podhalanów na wystawach. Tylko że sam bylem świadkiem jak po wystawie niegrzeczny podhalan był lany smyczą Wink

no co przecieć można, no nie?
Czy ty w ogóle zastanawiasz się nad tym co piszesz? Pies na łańcuchu jest OK?

Czyli reasumując uważasz, tak w jednym zdaniu, z ręką na sercu, że sytuacja psów, ze szczególnym naciskiem na owczarki, bo nimi się zajmujemy jest na podhalu OK, i nic nie wymaga uwagi. Wszystko powinno pozostać tak jak jest do tej pory?

AKRIM

a na tym zdjęciu są górale?

Rybnik

Ale ja nie biorę odpowiedzialności za wszystkich Górali.
Chwała Wam za piętnowanie złego zachowania ale naprawdę mnie boli kiedy internetowi bohaterowie wylewają wiadro pomyj na górników, górali, rolników i innych ludzi ciężko pracujących. Ciekawe jak Wy byście się czuli gdyby ktoś wam wypominał że za swoją pracę chcecie zapłaty. A górale mają pracować dla turystów najlepiej za darmo. Wpisz w googlach "właściciel znęcał się nad psem" ile jest przykładów z całej Polski a ile z Podhala?

cromik

ale Ty mieszasz teraz pojęcia. Nikt nie mówi nic złego na ciężko pracujących. Ja nie mówię i inni z tego co zauważyłem to także, że góral to cham, prostak i w ogóle i że nic nie robi tylko leży na hali i pierdzi w ziemię. Ja ani Monika nie piszemy, że górale to lenie. My mówimy, że źle traktuje zwierzęta i głównie nam chodzi o podhalany.
Ja nie mam nic do ich pracy, wręcz podziwiam ale wk... mnie to, że nie szanują podhalanów.

Napisałem wcześniej, że sytuacja psów w PL jest bardzo zła, a jeżeli chodzi o podhale to tragiczna.
Pewnie widziałeś wpis na FB naszej znajomej, bezpośrednio związanej z Podhalem? Jak nie to zacytuje :
"Podhalany na Podhalu? Nie chcecie wiedzieć jaka jest prawda! Suki rodzące na bacówkach co pół roku , bez opieki weterynaryjnej, karmione serwatką i chlebem a kiedy umierają ...kończą rzucone do potoku."

AKRIM

wiesz mnie też boli....podhalan duma Polski, duma gór ...ot durny ten Chałubiński, że odkrył, rozpropagował Zakopane i góry...ot durny ten Dereziński W grobie sie przewracają obaj............

witeg

Znaczy tak ..... temat nieco nam umknął, początek był o akcji WWFu, a zeszło na złych i dobrych górali.
Co do akcji to jak pisałem idea słuszna i warta propagowania. Obowiązkowa kastracja moim zdaniem jest szkodliwa i bezsensowna. Przy prawidłowym funkcjonowaniu całej akcji to właśnie te psy mogą być podporą hodowli z uwagi na to, że ich psychika z założenia będzie weryfikowana realną przydatnością do pierwotnej użytkowości rasy. Jeśli miałbym zajmować się hodowlą podhalanów, to właśnie wśród psów pracujących najchętniej szukałbym do niej psów. Chcąc cokolwiek w tej akcji poprawić należałoby się zastanowić nad tym co zaproponować, jakie warunki do spełnienia miałby mieć obdarowany.
edyta:
Wracając do kastracji - jeśli zakładamy, że psy będą w złych warunkach i hodowane na dziko, jednym słowem trafią w nieodpowiedzialne ręce, to nie powinno się ich w ogóle takim ludziom dawać.
To co pisałem o dostawaniu za darmo, nie wymyśliłem tego sobie, widzę jak ludzie traktują psy które mają za bezcen, czy za darmo i jak ci sami ludzie traktują psy za które musieli zabulić. Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że koszt zakupu nawet rodowodowego psa tak naprawdę jest niższy od kosztów utrzymania. Zdecydowanie łatwiej zapłacić za leczenie, czy za żarcie dla psa kosztującego 1500 zł, niż darmowego.
Przy założeniu obdarowywania ludzi których nie stać na zakup psa, ludzie ci muszą na niego zapracować, żeby mogli docenić ten dar.

cromik

przecież nie ma złych górali. A że na Podhalu jest najwięcej zabiedzonych owczarków to nie jest złe, bo w statystykach i tak dobrze to wychodzi.

witeg

Może tu pomińmy sk***ów i zajmijmy się hodowcami pokroju @szuwara ( o ile nicka dobrze pamiętam) bo właśnie wśród takich widziałbym odbiorców tych psów.