 |
Owczarek Podhalański Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ani@
Przyjaciel podhalanów
Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 2332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13 Maj 2009 23:10:17 Temat postu: |
|
|
Trudna sprawa, nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji
ale pewnie mój mąż zobaczył by walizki przed drzwiami i wymienione zamki
Roksiu badź dzielna to Twoje życie
a kto ma miękkie serce niestety musi mieć twardą d...
mam nadzieję że Twoje serce będzie twarde
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
uniqa
Starszy forumowicz
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: 13 Maj 2009 23:33:54 Temat postu: |
|
|
nie obwinialem Cie tylko mysle.... jak moze byc przyczyna tej niecheci do psa
najlatwiej jest sie obrazic, nie rozmawiac pozniej nie bardzo bedzie wiadomo o co poszlo tylko sie pamieta zeby sie gniewac, szkoda zycia na mijanie sie w kuchni bez slowa...
nie zazdroszcze Ci sytuacji w ktorej sie znalazlas, ale pewnie mozna znalezc jakies wyjscie, moze uda sie mieszkac w trojke
widac jak trudna to decyzja KUPNO PSA i jakie moga z tego wyniknac klopoty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
camara
Przyjaciel podhalanów
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2906
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Krakowa
|
Wysłany: 14 Maj 2009 6:03:50 Temat postu: |
|
|
uniqa napisał: | ...
widac jak trudna to decyzja KUPNO PSA i jakie moga z tego wyniknac klopoty |
sądzę, że KUPNO PSA w tej konkretnej sytuacji nie ma nic do rzeczy
pies jest tylko narzędziem manipulacji
- jakby go nie było znalazł by się inny powód
Roksiu, z tego co piszesz dużo cie nie ma w domu. Napisałaś także, że wiesz (lub podejrzewasz) swojego TZ o bicie psa.
Ja się wyłamię i szczerze powiem, że w tej sytuacji lepiej by było znaleźć psu nowy dom. Po prostu nie jesteś w stanie kontrolować sytuacji a takie traktowanie psa za jakiś czas odciśnie (a przynajmniej jest takie duże prawdopodobieństwo) piętno na psychice - pies będzie mocno lękliwy lub... agresywny. A to zmniejszy jego szansę na znalezienie domu.
Myślę, że Baster nie jest przyczyną nieporozumień ale jest ich ofiarą i nie można tego ciągnąć w nieskończoność.
To co ja bym zrobiła na Twoim miejscu (i większość wypowiadających się tu) nie zawsze jest możliwe lub nie jest to wyjście jakiego Ty oczekujesz od życia. to Twoje zycie i Twoja decyzja.
Ale Bastera trzeba koniecznie odizolować od człowieka, który go nie akceptuje i wyraża to w brutalny sposób.
A jak znaleźć nowy dom dla Bastera - jak dziesiątkom innym z działu "Szukają domu" - ogłoszenia "kontrolowane"
Jeżeli się na to zdecydujesz - prosze o kontakt na pw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FikuMiku
Starszy forumowicz
Dołączył: 14 Maj 2007
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14 Maj 2009 18:41:25 Temat postu: |
|
|
o cholera ale się porobiło...
pewnie, że najważniejszy jest pies i że trzeba wszystko zrobić aby nikt go nie skrzywdził... ale tu w tej sytuacji pies jest symbolem, próbą zmierzenia się sił...
boję się że jeżeli ona mu ulegnie w tej sprawie to już od pewnych spraw nie może być odwrotu... a jak pewnego dnia przyjdzie i powie że ma się wyrzec swojej rodziny to co?
Ja będę stała w szeregu tych co mówią "Walcz o siebie", bądź silna i nie dawaj się zastraszyć, zaszantażować... bo teraz właśnie ustalasz zasady gry w waszym małżeństwie...
jeszcze jedna rzecz..... Roksiu zadaj sobie pytanie: Jak ja będę się czuła, co będę czuła wobec mojego męża już potem gdy psa nie będzie?
aha i jeszcze coś... A jak nie oddasz psa w ciągu tygodnia to co?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FikuMiku dnia 14 Maj 2009 18:44:28, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 26 Maj 2009 13:47:56 Temat postu: |
|
|
[quote="camara"] uniqa napisał: | ...
Ale Bastera trzeba koniecznie odizolować od człowieka, który go nie akceptuje i wyraża to w brutalny sposób.
A jak znaleźć nowy dom dla Bastera - jak dziesiątkom innym z działu "Szukają domu" - ogłoszenia "kontrolowane"
Jeżeli się na to zdecydujesz - prosze o kontakt na pw |
Camarko ???? dlaczego tak mówisz ? ona go kocha ( psa ) - czy w naszych domach gdzie kochamy nasze psy wszyscy domownicy w każdym domu po równo mocno je kochają ? chyba nie - czy miłość Roksi daje psu mniej niż schroniskowy beton i kraty ?
Roksi ma ogromne problemy, jeśłi odda psa i będzie z tym człowiekiem to podda się , do końca życia będzie żałować swoich decyzji a jej życie równe będzie wegetacji - ona musi walczyc o swoje szczęście, musi walczyć o marzenia , o radość , śmiech, spokój , szczęście, miłosć - nie może dać się prowadzić drugiemu człowiekowi i bez piśnięcia wykonywać jego rozkazów, - musi poukładać swoje życie, ale to zrobić może tylko ona - bo tylko ona wie czego tak naprawdę chce w życiu, tylko ona wie co jest dla niej ważne ( pierwszą i nieodwołalna decyzje jaka bym podjęła to za swoją własna wypłatę na piśmie wykupiła od męża psa ) - moje pieniądze = moj pies (i tak spłaca jego dlugi) - na piśmie ma że pies jej - mąż dostaje pieniądze na spłatę długu, ale Roksi ma swojego własnego psa, - sama o nim decyduje, musi mieć pracę i dobrze że ja ma, ma własne pieniądze które dają jej swoistą wolność ( małżeństwo dało jej niejako niewolę i niemoc podejmowania własnych decyzji ) - ojej poplątałam tu myśli, rozpisałam się a pewnie nic z tego nie wynika
ps do wszystkich - no bo to wszystko nie jest takie proste, małżeństwo to już jakaś zależnośc od drugiego człowieka i nie da się tak po prostu prztyknąć palcami i wszystko ok, tu wszystko jest trudne, jedno wiem- to nie jest miłość
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 26 Maj 2009 13:57:29, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maya
Starszy forumowicz
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 11350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kanada Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 28 Maj 2009 22:44:16 Temat postu: |
|
|
Czy cos wiadomo co z Bastrem ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mc_mother
Pasterz
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 64 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: 29 Maj 2009 8:49:05 Temat postu: |
|
|
Sara.dierra napisał: | - czy miłość Roksi daje psu mniej niż schroniskowy beton i kraty ?
|
Sara, nie unoś się... Camara nigdy nie bierze psa by go w schronie umieścić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 29 Maj 2009 9:40:32 Temat postu: |
|
|
mc_mother ja nigdy sie nie unoszę, tylko próbuje zrozumieć, myślę na głos, analizuję, sa rzeczy i sprawy których jeszcze nie rozumiem, - na pewno jest tak że zanim przyszłam tu to miałam jakieś swoje wymyślone zdanie na wiele spraw , - teraz z biegiem czasu zaczynaja mi sie otwierać oczy na to czego wcześniej nie dostrzegałam lub rozumiałam po swojemu, - jedno jest pewne t forum w jakiś magiczny sposób zmienia mój sposob myślenia - i nie mam zielonego pojęcia jak to sie dzieje bo zawsze ja sama, i na własnej skórze i każde gadanie czyjeś działało w odwrotny sposób, a tu wręcz przeciwnie ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Baśka
Starszy forumowicz
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 2251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 70 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 24 Lipiec 2009 18:00:01 Temat postu: |
|
|
:) Nie żebym była wścibska , ale może jakieś pozytywy są w sprawie :)
Wie któro co :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafka
SuperAdmin
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 25 Lipiec 2009 11:01:44 Temat postu: |
|
|
Rosiu zrobisz co zechcesz ale może warto porozmawiać o twoich problemach z mężem i psem z psychologiem? Nie doradzi ale pozwoli Tobie spojrzeć na wasze małżeństwo i problemy z boku i podjąć decyzje, które pozwolą być Tobie szczęśliwą.
Może mąż zgodzi się na psychoterapię par?
Nie oceniam nikogo - ani ciebie, ani męża - 3 lata temu miałam kontakt z identyczną sytuacją -wiem, że gdyby wtedy tej kobiecie pomógł psycholog lub gdyby razem z partnerem poszła na terapię zaoszczędziłaby sobie kilku miesięcy cierpień i nadal mialaby swojego ukochanego psa...
Przyczyn zachowania męża może być wiele - facet może mieć niskie poczucie własnej wartości i jest... zazdrosny o psa (co nie jest rzadkie!) , a może przypomniały mj sie jakies traumy z dzieciństwa a moze jest poprostu kretynem... Jakakolwiek jest przyczyna tego zachowania trzeba do niej dotrzeć (bez pomocy specjalisty raczej sie to nie uda) i podjąć decyzję czy walczymy o siebie ( i psa) czy przestajemy siebie ranic i sie rozstajemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|