Owczarek Podhalański

salwunia

Witajcie,
po dość długiej mojej nieobecności na forum (wynikającej z dużego zaaferowania remontem naszego domku) wracam od razu z wielką prośbą. Otóż część z Was zapewne wie że w ubiegłym roku do naszego domku miał trafć szczeniaczek podhalana, który niestety z przyczyn zdrowotnych tego momentu nie dożył... Nie ukrywam, że dość mocno przeżyliśmy to z mężem i postanowiliśmy odłożyć decyzję przyjęcia psa. Teraz gdy już okiełznaliśmy prace wokół naszego domku i dopięliśmy kilka innych spraw ponownie zastanawiamy się nad szczeniaczkem. Przemyśleliśmy jednak tą decyzję bardzo dokładnie i postanowiliśmy dać dom potrzebującemu psiakow. Tak jak napisałam w ogłoszeniu zależy nam na młodym piesku, ponieważ mieszkałby z 3letnią pudelką miniaturową i dwoma kotami a także chcielibyśmy aby oswoił się z obecnością w naszym obejściu kaczek, gęsi i innych ptaszyn. Nie mamy doświadczenia jeśli chodzi o prawidłowe ułożenie i socjalizację starszego pieska, stąd nasza decyzja dotycząca szczeniaka. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pewnie troszkę bedziemy musieli poczekać az znajdzie się TEN nasz piesek, ale jesteśmy cierpliwi :) Jakby ktoś z Was słyszał o maluchu szukającym domu to proszę o info.

Pozdrawiam

witeg

Odezwij się na pw do mc_mother, opiekuje się bidami do adopcji, ma kota, kury, małą suczkę...... pełen zestaw. Możliwe, że w przypadku braku doświadczenia w wychowaniu adoptowanie dorosłego psa, z już ukształtowaną psychiką i przyzwyczajonego do zwierzyńca będzie lepszym rozwiązaniem.
Ociosanie takiego małego, ślicznego urwisa na akceptowalny kształt bywa wyzwaniem.

salwunia

Właśnie też o tym myśleliśmy ale pojawił się problem z naszą pudelką. Sprawa wygląda tak, że jak Tinka ma styczność z pieskiem większej od siebie rasy od jego maleńkości to go akceptuje. Przykładowo nie boi się ONka moich rodziców, którego zna od maleńkości, mimo że była już wtedy dwulatkiem, ale innych psów sporo większych od siebie (np dorosłego ONka moich rodziców) boi się i próbuje atakować. Nie chciałabym przysparzać jej dodatkowego stresu związanego z przybyciem do domu wieeeelgachnego dla niej psiaka :) tylko powoli przyzwyczajać do siebie obie strony...