Owczarek Podhalański

Gość

ja także nie rozumię - u nas jest Baruś taki jak ten wspaniały pies - ostatnio mój syn ożenił się i jego zona jest tolerowana prza Barusia ale sobie nie wchodzą w drogę .( Bari mieszka w domu ) , jest też Tajgusia i na poczatku ( jak pamietacie jest ze schronu) było trudno , bo jest jeszcze maleńka ( choć stara) Misia , były konflikty ale teraz cała tójka się dobrze rozumi a domownicy albo udają że ich jakiś piesio nie obchodzi albo się z nim pieszczochają , a wszelkie zabiegi sanitarno- pielęgnacyjne są na mojej głowie choć Bari mnie traktuje - jestem to jestem- Mój syn jest dla niego pańciem a wszyscy inni - to nie jego problem.

mojamisia

To dziwne ,że on taki "do kobiet" Rolling Eyes

Z reguły ,jeśli psiak ma jakieś lęki ,to związane z facetami.
Co on sobie myśli w tej łepetynie?Co on przeżył?
A może jak czuje "słabość" to chce wleźć na głowę?

camara · Wysłany: 01 Marzec 2009 15:50:00 Temat postu:

Na temat Bacy-Hektra wiem tylko tyle, ile przekazała mi madzialinka.
Teraz ta wiedza jest poszerzona o obserwacje Elzy - ale na pewno nie jest to głęboka analiza - Elza była tam bardzo krótko. W każdym razie nie odniosła wrażenia, że to wróg kobiet Wink

Wobec niej zachowywał typową nieufność - jak OP do obcych.

Gość · Wysłany: 05 Marzec 2009 19:52:09 Temat postu:

Nie wiem co jeszcze ponad to, co napisałam, mogłabym napisać. Spróbuję więc wszystko zebrać w jedną całość.

Baca nie jest agresywnym psem. W stosunku do dwóch moich suk zachowuje się neutralnie. W związku z tym, że jest to duży pies i rozpiera go energia, nauczyłam go, że jak podchodzi do człowieka, to siada (wcześniej skakał i przewracał).

Na spacerach ładnie chodzi na smyczy. Do innych psów jest również obojętny, chyba że agresywnie na niego szczekają - wtedy rzuca się na siatkę, szczeka i szarpie siatkę. Bez problemu można zabrać go na spacer, na przykład do sklepu.
Nie jest szczekliwy, pilnuje domu, ale za naszym przyzwoleniem wpuszcza gości i bardzo się cieszy, że ktoś go odwiedził :)

Wpatrzony jest w mojego męża. Jeśli jesteśmy na zewnątrz razem, słucha wyłącznie jego, mnie ignoruje.

Lubi czesanie i głaskanie, ale przy mnie nigdy nie przewraca się na brzuch (przy mężu tak). Czeka na pozwolenie podejścia do miski. Pozwala zabrać miskę w trakcie jedzenia.

W ogrodzie zachowuje się jak typowy pies pasterski. Co jakiś czas robi obchód wzdłuż ogrodzenia. Nie niszczy roślin, nie kopie dołów. Uwielbia podrzucać, a póżniej zjadać jabłka, które spadły z drzewa. Lubi też pogrzebać nosem w błotku i śniegu.

Nie przepada za gotowanym jedzeniem. Preferuje suchą karmę i taką dostaje.
Baca ostatnio miał problemy z żołądkiem, więc trochę schudł, ale już wychodzimy na prostą.

mc_mother · Wysłany: 19 Marzec 2009 16:46:00 Temat postu:

I jak? Nie ma chętnego na Bacę/ Hektora? Taki ładny psiak Rolling Eyes

DoraJ · Wysłany: 22 Marzec 2009 23:05:46 Temat postu:

You did a good job there!

Warm regards, Dora

camara

Baca wczoraj pojechał do nowego domu. Zamieszkał z niespełna roczną owczarką niemiecką, Olą i jej TZ. Myślę, że będzie dobrze.
Wcześniej z tą rodziną mieszkał moskiewski stóżujący, więc myślę, że nie brakuje im doświadczenia z psami stóżującymi.
Baca - powodzenia!!!

PETITKA · Gość

jaka radość!! Kolejna rewelacyjna wiadomość! Oby było ich jak najwięcej Laughing

I jak najmniej psiaków do adopcji Confused

Natala22

super :)
oby więcej takich szczęściarzy :)

mc_mother

Ufff

Mam nadzieję, że teraz to już będzie jego prawdziwy dom Very Happy

Powodzenia Exclamation

:

izis

to trzymamy kciuki,żeby tam już pozostał długie i szczęśliwe lata Wink

Życzę mu tego.

ani@

Powodzenia dla nowych właścicieli i dla ciebie Bacuś Very Happy

mojamisia

Bacuś-POWODZENIA!

Maya

To w koncu sie doczekal wlasciciela. Mam nadzieje, ze tym razem beda lepiej dobrani Laughing

camara

Wczora dostałam smutną wiadomość.
Baca nie żyje. Skręt żołądka. Nie przeżył operacji.

Jest mi tak bardzo przykro... całe życie nie miał szczęścia Confused

Baca [*]

taurusia

Ojooj...

[*]

Sara.dierra

żal straszny - a ja czytam i czytam i nie potrafię zrozumieć - madzialinka znudził ci sie ? pobawiłaś sie i wyrzuciłaś znudzoną zabawkę ? a może zazdrość że męża uwielbiał bardziej od ciebie ? przepraszam was tu wszystkich kochanych ale taka złość mnie wzięła - dlaczego dzieją się takie rzeczy ? czy jeśli nasze rodzone dziecko nie spełnia naszych oczekiwań to też oddajemy je do domu dziecka a sobie rodzimy kolejne dziecko ................................ Sad

madzialinka gratulacje , mam wielką ogromną nadzieję że oddając go spadł ci ogromny kamień z serca i sumienia a czytając o jego operacji, cierpieniu i śmierci radość wprost przepełnia twoje serce ........................ a w twoim domu już zawsze będzie , eh już nic nie ważne, taka wściekłość mnie przepełnia , nierozumiem tego świata ...

dlaczego ............

Natala22

biedactwo

w końcu znalazł nowy dom ,a tu taka tragedia [*] [*] [*]
mam nadzieję ,że teraz w końcu jest szczęśliwy Sad

Marica