Owczarek Podhalański

katia

Jadzia, też czekam na więści ...

taurusia

No więc tak... Od razu na wstepie nakrzyczalam na pana weterynarza, ze ma jej na pałe nie dawac zadnego antybiotyku, ze ma sie jej dobrze najpierw przyjrzec, zbadac i ze ma to potraktowac powaznie, a nie na odczepkę, więc weterynarz posluchal i sie bardziej postaral niz ostatnio (bo w poniedzialek nawet dobrze jej nie obejrzal) Wiec przyjrzal sie dobrze tym jej zmianom skornym, zmierzyl temperature, sprawdzil czy nie jest odwodniona. Posmarowal brzuszek jej jakims plynem bakteriobojjczym, przeciwswiądowym... cos takiego i dal mi tez troche tego plynu, abym w domu rozrobila z wodą i tez jej przecierala brzuszek dwa razy dziennie, dostala takze antybiotyk na to zapalenie skory, dostala tez zastrzyk jakis witaminowy i z czyms aby ją tak nie swedzialo i zeby sobie rej skory nie wygryzala, i dostala takze zastrzyk na wzmocnienie stawow i miesni (to juz na te lapki) pytal sie czy sunia dostaje jakies witaminy, to powiedzialam ze mam tylko taki proszek z witaminami, ale jest on glownie na odbudowe i wzmocnienie siersci, to kazal przyniesc zeby zobaczyc jakie tam witaminy sa, powiedzialam tez ze miala biedunke ( ale powiem wam, ze jak od wczoraj zaczelam dawac jej wode przegotowana, to dzis miala ladna kupkę), temperature miala podwyzszona troche, wiec kazal jeszcze jutro przyjechac zeby zmierzyc temp. i dac ew. witaminki. Pytalam sie czy jakies badania moze zrobic, ale powiedzial ze nie maja laboratorium, wiec musze jeszcze jakies poltora tygodnia poczekac, az moj mezczyzna wroci z zagranicy to pojedziemy do szczecina albo do stargardu to tam na miejscu zrobia dokladne badania (teraz niestety mam problemy i z autem i finansowe abym mogla jechac tam). A co do samopoczucia Rajci to u weta byla jakos nadzwyczaj żywa i co dziwne chodzila lepiej niz w domu, bo rano to juz w ogole sie podniesc nie mogla, na dworze jak ja postawilam tak zrobila siku i ani kroku nie zrobila tylko sie przewrocila, a u weta musiala zajrzec (na wlasnych lapkach) w kazdy kąt, po powrocie od razu spac poszla, ale teraz niedawno
na lezaco bo na lezaco, ale pobawila sie pileczką i misiem, oczka juz weselsze, takze mysle ze moze byc coraz lepiej, zobaczymy jutro. Teraz znowu spi...

taurusia

katia, a co do Twoich pytan to mieso kupilam gulaszowe ostatnio, wiec nie wiem co to za mieso, chyba wołowe? Nastepnym razem kupie kurczaka, choc myslalam, ze kurczak zawiera wiecej bialka, a weterynarz powiedzial, zeby jej dawac jak najmniej. Suchą narazie calkiem odstawilam. A czy cos zmienilo sie od momentu wziecia od hodowcy to odpowiem, ze tak, poniewaz na drugi dzien od razu gdzy ja przywiezlismy pierwszy raz zobaczylam u weta jej brzuszek
(wczesniej jej dokladnie nie ogladalam bo i tak byla przestraszona w nowym otoczeniu) wiec niemal wszystkie krostki wtedy byly podeszle ropą, a wokol tych wrzodzikow byla pozasychana ropa, czyli, ze musialy one pękać i ropa musiala sie rozlewac, teraz ropa znajduje się pod pojedynczymi krostkami, czasem nawet nie ma jej w ogole, wiec raczej cos tam lekarze zdzialali...

helisa

No to wreszcie jakieś lepsze wieści! Mam nadzieję że już będzie z górki :)
U weterynarza mogła być bardziej pobudzona bo to nowe miejsce, poza tym te wszystkie zapachy i adrenalina ją tak zmotywowała do "zwiedzania".
Fajnie że wreszcie się nią porządnie zajął.

helisa

Czyli poprawa jest spora (krostki i kupka).
To biedactwo i tak miało ogromne szczęście trafiając do Ciebie, jej rodzeństwo pewnie nie przeżyje Sad

taurusia

A czy moze by jej obwiazac te tylne lapy jakims bandarzem i jakos usztywnic troche??? Jak myslicie?? Mozna takie cos zrobic?? bo te jej lapki sa jak takie flaczki bezwladne... Podniesc sie nie moze, ale jak ją postawic tak prosto, na dobrym podlozu (np dywan) to idzie w miare dobrze, tylko te łapcie jej sie tak jakby... no nie wiem jak to opisac... tak wyglada jakby przyslowiowo miala nogi (lapy) z waty.

helisa

nie wiem.. najlepiej się weterynarza zapytaj, żeby jej jeszcze bardziej nie zaszkodzić. Chyba że ktoś z forum spotkał się z czymś takim?

taurusia

O! Ten plyn co mam jej brzusia smarowac to wlasnie ABACIL, ten o ktorym pisala da-NUTKA

da-NUTKA

Taurusia, kup w aptece - będzie dużo taniej

Zdrówka małej życzę

taurusia

On dal mi w takiej buteleczce i kazal rozrobic w połowie litra wody, takze mi na troche starczy i nic za to nie zaplacilam! Chyba za to, ze tak na niego nakrzyczalam na poczatku, ze nic nie zrobil ostatnio i zeby zaczal dzialac Wink

taurusia

A zapomnialam napisac, ze wlasnie z niunia i z kotem bawilismy sie jakby Rajcia byla zdrowa :) Tzn, glownie na lezaco, ale poszczekala troche, powarczala, Ryska pozaczepiala, pociagalam delikatnie sie z nia liną, pogryzla misia :)Teraz znow spi. Od razu mi sie humorek poprawil :)

helisa

Czy w tych witaminach jest wit.D i wapń? Może za mało?

da-NUTKA

Fakt, Taurusia, nie pomyślałam, że dla Ciebie wystarczy taka mała buteleczka. Dla Bastera - to na jeden raz Wink

do smarowania było - ciałko trochę Shocked

większe.

taurusia

Helisa w tych witaminach co jej daje jest witamina D i wapń, moze faktycznie za malo, ale są, tylko, ze to jest w proszku i ona to wyczuwa w jedzonku i za bardzo nie chce jesc wtedy, wolalabym jakies witaminy w tabletkach, w podawaniu do gardelka tabletek psom mam wprawe, sa jakies witaminki w tabletkach dla piesiów??

da-NUTKA a Ty smarowalas tym plynem takim normalnie z tej oryginalnej butelki czy tez z wodą rozrabialas??????

da-NUTKA

Rozrabiałam w ciepłej wodzie - i tak mówił wet, tak tez było napisane na etykiecie.

taurusia

Tak, tak, znalazlam ten plyn w googlach i bylo napisane w opisie, ze do rozrabiania. Myslalam, ze to tylko dla zwierzat, ale i dla ludzi dobry na rózne rany, oparzenia, grzybice, bakterie i jako srodek dezynfekujący :)

da-NUTKA

Dokładnie

katia

taurusia, dobrze, że wet wziął się do roboty. Zobaczymy jeszcze co zdziała.
Co do witamin to psom wyciągniętym ze schroniska, takim bardzo wycieńczonym i słabym podawaliśmy taka pastę witaminową, kupowaną u weta. Jej zaletą jest wysoka przysfajalność i bardzo dobry skład. Niestety nie pamiętam teraz nazwy Sad

Jednak wet powinien wiedzieć o co chodzi.
Przypomniało mi się, że ten bolesny zastrzyk to mogło być wapno - one są diabelnie bolesne, a wet mógł dość do wniosku, że mała ma braki.
Z łapkami bym nic nie robiła. Żadne usztywnienie ani nic takiego. Nie mam doświadczenia z dysplazją w tak młodym wieku. Czy ktoś z hodowców może miał kontakt i mógłby się wypowiedzieć czy to może być na tle dysplastycznym??
A może suczka jest po prostu słaba, zmęczona chorobą... Wymyslam już, bo po prostu nie wiem Sad

taurusia

Tez juz na różne sposoby to tłumaczyłam, czytalam tez, ze biegunka oslabia miesnie (szczegolnie tylnych lap) i jesli dosc dlugo sie utrzymuje to moze spowodowac, ze pies bedzie kulał albo cos podobnego, a ona w koncu miala w sumie na poczatku kilka dni biegunke, pozniej kilka dni nie miala i znowu miala kilka dni, na szczescie dzis kupka w miare ładna, nie jest moze taka mocno twarda, ale juz o wiele wiele lepsza niz w tych ostatnich dniach.

Jadzia

A wet co mówi na temat tych łapek, ma jakąś teorię?