|
Owczarek Podhalański Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 06 Czerwiec 2012 20:05:17 Temat postu: |
|
|
jeszcze trochę, remonty, komputer pod stołem w kawałkach, gruzy wszędzie i cement i zero czystego kawałka podłogi na podłodze, dziecko na drugim końcu polski w sanatorium, w pracy nadgodziny, brak czasu, siły, brak s - Robin żyje, fotki będą jak po remontach znajdę kabel.dziś była kastracja - dopiero wróciliśmy - odezwę się jak życie będzie znów płynęło normalnym torem .........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jesi
Pasterz
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 7698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kujawsko-pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 06 Czerwiec 2012 21:00:09 Temat postu: |
|
|
O! Ciachnięty Robiś. Dużo zdrówka piesku! Szybko dochodź do siebie.
A pańci życzę szybkiego powrotu do normalności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 17:08:40 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaggieMay
Starszy forumowicz
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 18:31:47 Temat postu: |
|
|
Dosyc, ze ciachneli to jeszcze trzymaja na podworku? ojjjj.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alassea
Starszy forumowicz
Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 18:37:05 Temat postu: |
|
|
Sara.dierra napisał: | jeszcze trochę, remonty, komputer pod stołem w kawałkach, gruzy wszędzie i cement i zero czystego kawałka podłogi na podłodze, dziecko na drugim końcu polski w sanatorium, w pracy nadgodziny, brak czasu, siły, brak s - Robin żyje, fotki będą jak po remontach znajdę kabel.dziś była kastracja - dopiero wróciliśmy - odezwę się jak życie będzie znów płynęło normalnym torem ......... |
No to życzymy duuużo sił i wytrwałości, trzymaj się, a Robiś niech Ci będzie pociechą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 19:10:55 Temat postu: |
|
|
MaggieMay napisał: | Dosyc, ze ciachneli to jeszcze trzymaja na podworku? ojjjj..... |
heh to było robione jakiś tydzień temu - ale mam coś dzisiejszego :)
co do ciachnięcia to ciężko było horror jakiś ale pan weterynarz przyjechał do nas do domu wieczorem, Robin dostał kroplówkę - w nocy już jak byłam u niego do wlazł sam na kanapę, położył głowę na poduszce - rano zjadł śniadanie i odsypiał a wieczorem już biegał :) nic sobie nie rozgryzuje, nie wylizuje - czasem tylko tam zajrzy, ale gdy powiem - e e jak mnie zuzalon uczył to przestaje - szczeka już i zachowuje sie normalnie - zaraz poszukam to dzisiejsze foto - zmniejszę i wrzucę
ps. ja po tym odwiezieniu syna do sanatorium w góry - po tej kastracji, w środku remontów chyba miałam troszeczke dośc bo choć mam 4 dni wolnego i wielkie plany na wielkie sprzatanie to nic tylko śpię i jem i jem i śpię po 20 godzin na dobe w dzień i w nocy no ale teraz juz z górki :)
ale miałam rację i intuicja mnie nie zawiodła że bałam sie kastracji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 19:19:51 Temat postu: |
|
|
dzisiejsze
ps. jeszcze coś - heh Robinowi tak kłaki wyłażą że aż pan weterynarz w czasie zabiegu wołał do mnie czy będziemy go przerabiać na wełnę :) codziennie dosłownie wiadro ma wyczesane , teraz mnie się wydaje że on łysy jest - co dziwne ta biała sierść paskami jest długa a ta brązowa jest jak meszek króciutka, jak biegnie to trochę owczarka collie - zmężniał, zeszczuplał, tzn , zrobil sie wyższy i postawniejszy a nie taka klucha - waży 41 kilo, nie wiem czy to duzo czy malo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 08 Czerwiec 2012 19:25:45, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jesi
Pasterz
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 7698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kujawsko-pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 20:00:53 Temat postu: |
|
|
Nie dużo waży. Bas nie należy do dużych, a waży tyle samo.
Teraz cieplej, to piesy chudną. Na zimę nabierze i sierści, i ciałka.
A co nie tak poszło z tą kastracją ?
Ten pierwszy dzień zawsze jest bolesny i delikatnie mówiąc "mało przyjemny" i dla pacjenta i dla pańciostwa. Ale im dalej, tym zdrowiej
Chociaż ... myśmy przeszli traumę, po 2 tygodniach, jak zaczęły się wewnętrzne szwy rozkładać i Bas zareagował alergicznie : szybki oddech, wysoka gorączka, opuchnięte całe ciało ... ehh ... bardzo się o niego bałam ...
Ale wet pomógł i wszystko dobrze się skończyło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 20:07:36 Temat postu: |
|
|
Jesi napisał: |
myśmy przeszli traumę, po 2 tygodniach, jak zaczęły się wewnętrzne szwy rozkładać i Bas zareagował alergicznie : szybki oddech, wysoka gorączka, opuchnięte całe ciało ... ehh .. |
ja nie mam rozkładających się tylko takie co po ośmiu dniach trzeba wyjąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jesi
Pasterz
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 7698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kujawsko-pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 20:12:37 Temat postu: |
|
|
Zewnętrzne wyjmowaliśmy po 7 dniach, ale w środku są jeszcze wewnętrzne szwy - rozpuszczalne i one zaczynają się wchłaniać po około 2 tygodniach od założenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
budgie
Starszy forumowicz
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: malopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 20:34:35 Temat postu: |
|
|
U mnie sam zabieg i pierwsza doba wiadomo, ciężko. Ale najgorzej było z tym kloszem, pies nosił 9 dni bo strasznie chciał gmerać przy rance. Poszły w drzazgi 2 abażury, 1 rolka taśmy budowlanej i na ostatnie dni to już biegał z taka firanką zamiast klosza. A jak już zdjęłam abażur to pełnia szczęścia.
Aha, Yetik nie miał wyjmowanych szwów tylko takie klamry rozpuszczalne, ale na szczęście żadnych komplikacji nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 20:47:33 Temat postu: |
|
|
jak widać na powyższym foto Robin nie ma żadnych kloszy ani nic - a jeszcze na tej focie jeszcze niedawno koło tego stołu rosła jabłonka i kalina i forsycja a teraz gołe łyse pole guuuupi Robin bo teraz by sobie w cieniu jabłonki leżał :) a on wszystko zjadł :) hihi - ale czuły jest i cudowny, taki sielsko-anielski ale nasz pan remontowy sie go boi :) raz jak zostawił okno otwarte to Robin wskoczył do domu przez okno i sie polożyl na środku remontowanego pokoju i pan remontowy miał problem natury psychicznej - żyć i uciekać czy udawac że go nie widzi i robić dalej swoje :)
ps. jutro pierwszy raz po kastracji spotkanie pana remontowego z robinem - pan mówi że jest niepewny na robina bo czasem da sie pogłaskac a czasem warczy na niego - ciekawe jak to będzie teraz - czy tez po kastracji będzie warczał ?
i jak widac na zdjęciach on jest teraz bardziej do ludzi niż do zwierząt - bardzo lgnie do czlowieka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 08 Czerwiec 2012 20:50:51, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 21:00:34 Temat postu: |
|
|
to jeszcze bodajże sprzed dwóch tygodni - przybłąkała się do nas sunia husky - dostala imie SAMI - nie odwazyłam sie na bliskie spotkanie robina z SAMI - to tez była ciężka noc, zanim trafiła do naszego brodnickiego schroniska, ale poczułam ulge że pies jest bezpieczny tam u Kierownika a nie przeganiany czy błąkający sie po lasach - i zrozumialam jak trudno mieć dwa rozumiejące sie psiaki :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 21:01:14 Temat postu: |
|
|
to jeszcze bodajże sprzed dwóch tygodni - przybłąkała się do nas sunia husky - dostala imie SAMI - nie odwazyłam sie na bliskie spotkanie robina z SAMI - to tez była ciężka noc, zanim trafiła do naszego brodnickiego schroniska, ale poczułam ulge że pies jest bezpieczny tam u Kierownika a nie przeganiany czy błąkający sie po lasach - i zrozumialam jak trudno mieć dwa rozumiejące sie psiaki :)
widzicie jakie ma oczy ? jedno niebieskie a drugie przekrojone na pol, pol niebieskie poł brązowe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara.dierra dnia 08 Czerwiec 2012 21:01:59, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
budgie
Starszy forumowicz
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: malopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 08 Czerwiec 2012 21:48:58 Temat postu: |
|
|
Może ona czyjaś Może ktoś szuka?
(naiwnie wierzę, że ludzie nie porzucają psów...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaggieMay
Starszy forumowicz
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 09 Czerwiec 2012 3:09:42 Temat postu: |
|
|
Husky sa z uciekajacych....mam nadzieje, ze sie wlasciciel znajdzie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
budgie
Starszy forumowicz
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: malopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 09 Czerwiec 2012 8:19:34 Temat postu: |
|
|
Sara.dierra napisał: |
ps. jutro pierwszy raz po kastracji spotkanie pana remontowego z robinem - pan mówi że jest niepewny na robina bo czasem da sie pogłaskac a czasem warczy na niego - ciekawe jak to będzie teraz - czy tez po kastracji będzie warczał ?
|
Zmiany w zachowaniu dopiero będziesz mogła zaobserwować za jakieś 3 miesiące najwcześniej, jak się hormony wyciszą.
Nie martw się, ciamajda na pewno się nie zrobi z Robina, tylko będzie mniej pobudliwy i najpierw pomyśli czy trzeba interweniować. Pewnie np. oleje pana od remontu bo wymyśli, że to żadne zagrożenie tylko pan od remontu. Przed kastracją mój najpierw interweniował i był po prostu niebezpieczny, potem myślał . Teraz najpierw myśli czy trzeba, ale biada temu kto wejdzie na podwórko pod moją nieobecność.
I zobacz, czy pan od remontu nie głaszcze pac, pac bez pardonu jakby chciał palnąć w łepetynę, bo nie dziwota że Robin warczy...
Mój Yetik np. nie lubi gdy ktoś obcy chce go dotknąć, i gdyby nie miał się gdzie cofnąć a nachalny głaskacz byłby zdeterminowany, podejrzewam że by uchlał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez budgie dnia 09 Czerwiec 2012 8:35:54, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A.nina
Gość
|
Wysłany: 09 Czerwiec 2012 12:33:52 Temat postu: |
|
|
MaggieMay napisał: | Husky sa z uciekajacych....mam nadzieje, ze sie wlasciciel znajdzie ... |
Taak, ja miałam sunię Husky, więc zaznałam tego na własnej skórze...Psy bardzo inteligentne, a najlepiej idzie im właśnie rozpracowywanie zamka furtki czy bramy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara.dierra
Starszy forumowicz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 09 Czerwiec 2012 14:16:31 Temat postu: |
|
|
mnie się wydaje z tego co zauważyłam, że jak ktoś pewnie wchodzi na podwórko to jest ok, Robin lubi takie zachowanie i nie zwraca uwagi na takiego człowieka, ale jeśli ktoś panikuje i się go boi to Robin chyba to czuje bo na takiego ktosia warczy - a pan remontowy boi się Robina - a jak pan zachowuje się w stosunku do Robina jak jestem w pracy i czy nielubienie Robina jest w jakimś stopniu uzasadnione, tego niestety się nie dowiem, bo Robin gadać nie umie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|