Owczarek Podhalański

mc_mother

Lepiej wytnij same kołtuny Razz

Już kiedyś Camara jednemu bidulowi ogon ogoliła i wyglądaaaał Twisted Evil

jak prosiaczek Laughing

Nie rób tego Sawie Wink

bo się inne pieski z niej będą śmiały Laughing

Maya

No, ale potem mu odrosly i byl znowu przystojny :):)

ani@

wystarczy wyciąć
Very Happy

ale po wycięciu ogona albo portek (szczególnie długich portek)
trzeba często szczotkować (codziennie lub co drugi dzień)
ponieważ krótszy (obcięty) włos kudli się z dłuższym - efekt pilingu następuje jak na sweterku z angory Rolling Eyes

Sara.dierra

nie było nas tylko 50 minut - kiedy wróciliśmy nie było sawy a nela na podwórku - poleciałam na dół nad jezioro i wzdłóż jeziora dalej - nigdzie ani śladu - wracając pytam ludzi z tego nowego domku - mówią że widzieli białego psa biegł do jeziora i sie rozglądał wkoło czy nikt go nie goni - poszłam sie przebrać w normalne buty a nie wyjściowe i poszliśmy z powrotem drugi raz nad jezioro i daleko daleko dalej - po rżysku , po zaoranym polu , po lasach , po krzakach zarośniętych - jakieś 4 km od domu mignął mi biały ogon uciekający do lasu daleko przed nami - puściłam Nelę - Nela poleciała do Sawy - były z kilometr przed nami - stałam i czekałam - a one biegły razem w moja stronę - syn i tz sie schowali , Bartek wziął mój telefon i wrócił rowerem - bo jeżdził dookoła i dołączył do nas , a psy wróciły z nami do domu , cholera żebym miała ten telefon przy sobie zrobiłabym jej zdjęcia - to było niesamowite i przecudowne jak tak gnały przez zaorane pola - zdjęcia były by przepiękne - jak ona wyglądała , taka wolna na ogromnej przestrzeni - ładnie wróciła z nami do domu - nie wiem jak daleko poszła - poszła nad jezioro jak zwykle -potem byc może straciła orientację - nie wiedziała gdzie iść - jakieś 3-4 km od domu napewno była - u nas jest dziś odpust - strzelają petardy - nie było nikogo w domu , może dlatego uciekła ? teraz jesteśmy - oba psy na dywanach leżą w domu , boją się ...
a my juz nawet śniadania nie jemy , mamy dość - nogi do krwi podrapane - kawa i ciasto na śniadanie i psów pilnować dzis przed strzałami
fakt faktem że skobel ze ściany był wyrwany z kawałem muru
dla mnie to cud że ją znalazłam - że miałam skręcił juz w stronę bartkowego roweru w stronę drogi - ale jeszcze kawałek weszłam wysoko w górę na brzeg lasu a tam ogromna zatoczka polna i kilometr przede mną mignął mi daleko daleko przede mna biały ogon - miałam tam nie iść tylko skręcił - ale poszłam , to była sekunda i nie znalazłabym jej - a ona przerażona teraz sama .......... nie chcę o tym myśleć =- dla mnie to cud - tyle dróg , tyle ścieżek a jakaś siła prowadziła mnie jej tropem ................

helisa

ale się strachu najadłaś Sad

na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Sawa wróciła z Wami, ufa Wam Wink

Sara.dierra

tak ale jakbym wróciła póżniej to ona zaszłaby dalej i teraz ? nie chce myśleć co by z nia było - nigdy bym jej nie znalazła , a ona odstrzelona leżałaby juz może na kupie gnoju .....................

Maya

To moze jednak jak Was nie ma w domu trzeba zamykac w kojcu, bo kobieta ma pociag do hasania po polach.

Sara.dierra

nie Mayu to nie pociąg do ucieczek - to chyba był strach przed strzałem petard - ale cholera nie było nas tylko 50 minut - była 8 rano niedziela - nie da sie wszsytkiego przewidzieć - i nie chcę jej więzić w kojcu tym bardziej że każde zamknięcie tak jest stresem - wchodzi tam już ładnie ale zamknięcie nie jest jeszcze prostą sprawą

Maya

Nie znam sytuacji, stad taki pomysl. Mayi akurat petardy i burze totalnie nie ruszaja.

ewa-s

Nasza Dama potwornie boi sie wystrzałow,raz została na podworku to drzwi byly do gruntownego remontu jak po wlamaniu listwy poodrywane dziury wydrapane tak chciala dostac sie do domu.Teraz jak usłyszy wystrzał to pisk latanie i chowa sie na poddaszu.

Ania+Milva i Ulver

Psy wola w czasie wystrzałów chowac się do małych pomieszczeń, do budy...musicie ja zamykac w kojcu jak was nie ma- ona tam mimo wszystko czuje sie bezpiecznie....no może cie też spróbowac ją zamknąc w domu:) ciekawe ile bys miała sprzatania po powrocie:)

Sara.dierra

przyszła za mną do domu Twisted Evil

chodzi i zwiedza a my udajemy że jej nie widzimy - chodzi wokół stołu - pierwszy raz i obwąchuje lodówkę - wcześniej jak wchodziła to tylko pod łazienką leżała a teraz chodzi i zwiedza - fakt faktem cały dzień dziś przesiedziała trzęsąc się na schodach jak tylko wystrzeliło - ale my bylismy przy niej - momentami bawiła sie - mam zdjęcia ale jutro wstawię rano - dzis wywaliłam wszystko z szafy i trzeba to teraz ładnie poukładać - heh - ale dziś też był wyjątkowy dzień - petardy nas wiele nauczyły Shocked

mc_mother

Aleście się strachu najedli wszyscy Rolling Eyes

Wiem, co przeżyliście- my tak często mieliśmy z Odim Rolling Eyes

W sylwestra mimo, że dostał leki, tak przeraził się petard, że zniknął na całą noc i znalazł się 7km od domu... Jak myśliwi strzelali czy petardy w święta to chował się do garażu albo w jakąś najmniejszą dziurę Confused

Biedna Sawa Sad

Pies w panice leci przed siebie, a później może stracić orientację...
Jak się spodziewaliśmy huków to Odi był w kojcu- dla własnego bezpieczeństwa... Myślę, że rozsądne będzie zamykanie Sawy jak Was nie ma...

Sara.dierra