Owczarek Podhalański

camara

ach... to nic takiego Rolling Eyes

żartowałam Laughing

Po Myszkę w czwartek przyjeżdża jej nowa rodzina i zabiera Mysiątko do... Krakowa Razz

Rodzinę Mysi serdecznie pozdrawiam Very Happy

camara

Z Panią Anią od Pysi jestem w stałym kontakcie.
Mała zgodnie z przewidywaniami "zacięła się", ale od wczoraj jest nieco lepiej. Zaczęła jeść, zwiedziła nieśmiało mieszkanie i wyniesiona na spacerek samodzielnie, na własnch łapkach wróciła pod same drzwi. Niby drobiazgi, ale w przypadku Pysi to kroki milowe.

ani@

Pusiu moje kciuki wciąż mocno zaciśnięte Very Happy

Mysia SUPER wieści !!! pozdrów ode mnie smoka wawelskiego Very Happy

Dambelia wielkie dzięki za opiekę nad tymi dwoma białymi szczurkami co rosna jak na drożdżach !!! Jesteście razem z Robertem (tu nie można pominąć wspaniałego pana domu) WIELCY to nie był łatwy przypadek 8)

AKRIM

mc_mother

Wspaniale

:

Gość

...Nasz rodzina wraz Rinusiem też mocno trzymamy kciuki...:)

Maya

To swietnie :):)

mojamisia

Ale wiadomości! Razz

dambelia · Gość

Z Mysią szykujemy się na przyjęcie gości z Krakowa.Dla nas jest to dziwne i nie wiemy czy tak naprawdę jest, bo mamy wrażenie że Mysia czuje że "coś" się dzieje wokół niej.Chodzi za nami krok w krok i nawet Zosi daje spokój.Jest dzielną dziewczynką i myslę że dogada się z nową Rodzinką.

ani@

Dambelia szykujcie paczkę chusteczek Wink

chociaż Camara mówi ze lepsze ręczniki kuchenne 8)

MaggieMay

Powodzenia malutkie :)

gudzik

Powodzenia dla obu myszek w nowych domkach!!!!

dambelia · Gość

ani@

mojamisia

Szkoda,że tych bidulców nie można wziąć na rozmowę w cztery oczy i spokojnie ,przy piwku wytłumaczyć-Nie panikować,wszystko będzie dobrze ,jedziecie do domu! Rolling Eyes

Maya

Mmisiu jak bys im dala piwo to moze by sie udalo Wink

dambelia · Gość

Mysia pojechała juz do swojego nowego domku w Krakowie.Na zdjęciu z jej nową Panią-Basią.
Jakoś tak pusto.... Sad

mojamisia

Dambelia,będzie dobrze-musi być Razz

camara

Gość

Tu nowa pani Mysi, witam Wszystkich :)

Po pierwsze - jeszcze raz bardzo dziękujemy Tymczasowej Rodzinie Mysi za przemiłą gościnę!

A po drugie - kilka słów relacji. Maleństwo ma się całkiem nieźle: już wczoraj wcinała chrupki z apetytem, noc minęła spokojnie (choć za oknem było bardzo burzowo), dziś przez większość czasu drzemie. Na mój widok reaguje radosnym machaniem ogona. No i, co wszyscy już wiedzą, jest uroczym pieszczochem :) Tylko jeszcze nie wie, że spacerki (wynoszone i wnoszone) są po to, żeby się wysiusiać - ale mam nadzieję, że z czasem uda nam się jej to uświadomić Wink

Zdjęcia, zgodnie z obietnicą, za kilka dni.

Pozdrawiamy,
Basia i Mysia :)