Forum Owczarek Podhalański Strona Główna Owczarek Podhalański
Forum miłośników rasy Owczarek Podhalański
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Max- niepotrzebny, niekochany, opuszczony- MA DOM!!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maya
Starszy forumowicz


Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 11350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kanada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15 Kwiecień 2014 17:59:22    Temat postu:

Wracajac do Yetika, to ja wiem, ze sie nie mozna podhalanom narzucac. Maya jest taka sama, potrzebuje spaceru, pol godziny czasu i zeby sie ktos jej nie bal i wtedy jest dobrze. Z mojego doswiadczenia to podhalan nie jest psem do ktorego mozna podejsc na ulicy lub w domu i zaczac glaskac. Moze sa takie, ale to pewnie trzeba wytrenowac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
budgie
Starszy forumowicz


Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15 Kwiecień 2014 20:51:12    Temat postu:

Tak, Yetik po długim, bardzo długim czasie spokojnego siedzenia bez zwracania uwagi na psa i nie narzucania się sam podszedł, obwąchał, zaakceptował, szybko wykorzystał okazję i kazał się pieścić. Nie wiadomo czasem o co chodzi, może po prostu woli kobiety? Choć moja mamę poszczypał parę razy, ale ona ma adhd i ciągle lata po domu i sprząta więc Yetik jak normalny chłop nie wytrzymuje takiego napięcia (ja też ledwie ale się powstrzymuję).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
badziar
Forumowicz


Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15 Kwiecień 2014 21:28:51    Temat postu:

Czytam powyższe posty z dużym zdziwieniem - nasze psy nigdy nie zaatakowały bez ostrzeżenia i to właśnie zawsze uważałam za ogromną zaletę tej rasy - przewidywalność. Oczywiście, psy atakujące bez ostrzeżenia zdażają się, ale nie mogę się zgodzić, że to typowe dla rasy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez badziar dnia 15 Kwiecień 2014 21:31:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AKRIM
Admin


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 7007
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: GDAŃSK
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 10:02:20    Temat postu:

Maxiul napisał:
Warknął, ostrzegł, czyli akceptuje Laughing Wink


hi hi - kiedyś tam w początkach małżeńskich teściowa mnie skrytykowała (wygląd) , ja się wkurzyłam , a mąż mi powiedział że "mnie zaakceptowała" Laughing bo do "obcego" by tego nie powiedziała Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cromikowa
Przyjaciel podhalanów


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 2382
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 11:21:46    Temat postu:

badziar napisał:
Czytam powyższe posty z dużym zdziwieniem - nasze psy nigdy nie zaatakowały bez ostrzeżenia i to właśnie zawsze uważałam za ogromną zaletę tej rasy - przewidywalność. Oczywiście, psy atakujące bez ostrzeżenia zdażają się, ale nie mogę się zgodzić, że to typowe dla rasy.


Nie wiem jak inni, ale ja miałam na myśli, że typowe jest zachowanie - dla swoich przyjaciel, dla obcych wróg - a nie że atakuje bez ostrzeżenia. Normą jest to, że Podhalan to nie pies do którego obcy może podejść i od razu go głaskać. Choć np w przypadku mojego Domisia takie coś jest możliwe, bo w nim nie ma cienia agresji w stosunku do obcych, ale uważam go za wyjątek.

Myślę też, że psów które zupełnie nie sygnalizują swoich zamiarów jest bardzo mało, po prostu tak jak napisał/a my najczęściej człowiek nie umie ich odczytywać. Warczenie to nie jest pierwszy sygnał, to raczej już ostatni tuż przed atakiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
budgie
Starszy forumowicz


Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 14:04:25    Temat postu:

Moje "bez ostrzeżenia" oznacza kamienny wzrok, bardzo charakterystyczne "znieruchomienie oczu i powiększenie źrenic" i ja dobrze wiem, co się święci ale ktoś postronny w życiu tego i nie zauważy, nie ma szans, nie ma warczenia, nie ma szczekania, normalny człowiek uzna, że pies nie ostrzega i że jest łagodny i zgodliwy. Podejrzewam że stąd się biorą u nas te pochlastane łydki, bo obcy/goście myślą, że nic się nie zdaży bo pies jest przecież spokojny, nie szczeka i nie warczy (vide - Max machający ogonem) a potem łapie "bez ostrzeżenia" co sama napisałam, bo tak to odbieram.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
badziar
Forumowicz


Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 14:26:01    Temat postu:

Ja to odebrałam, może opacznie, ale jako takie uspokajające "mój też tak ma, mój też tak miał, ta rasa tak ma, trzeba kochać z dobrodziejstwem inwentarza, bo to normalne". No dla mnie normalne to nie jest. (Piszę o atakach, bo brak miłości do każdego obcego jest ok.) Czytając ten wątek jest jeszcze parę rzeczy których nie robią nasze psy - nie warczą na nas, nie patrzą bykiem, nie chwytają pyskiem za ręce nawet jak czegoś bardzo chcą. Może należało by się zastanowić, czy nie byłoby pożądane aby na relacje w tym układzie spojrzał specjalista - behawiorysta. Bardzo prawdopodobne, że pies wysyła jakieś sygnały, tylko właściciele nie mając jeszcze doświadczenia z tą rasą nie potrafią tego odpowiednio zinterpretować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 14:48:16    Temat postu:

badziar napisał:
Czytając ten wątek jest jeszcze parę rzeczy których nie robią nasze psy - nie warczą na nas, nie patrzą bykiem, nie chwytają pyskiem za ręce nawet jak czegoś bardzo chcą. Może należało by się zastanowić, czy nie byłoby pożądane aby na relacje w tym układzie spojrzał specjalista - behawiorysta. Bardzo prawdopodobne, że pies wysyła jakieś sygnały, tylko właściciele nie mając jeszcze doświadczenia z tą rasą nie potrafią tego odpowiednio zinterpretować.


No cóż... nie można porównywać zachowań psa, którego samemu się wychowało od szczenięcia, do relacji z 7-8 letnim psem z przeszłością, który został adoptowany raptem 2 miesiące temu. Zarówno Max jak i jego nowi opiekunowie dopiero uczą się siebie i wspólnego życia.

Ja jestem o ich relacje spokojna.
W razie problemów wiedzą gdzie dzwonić Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mc_mother dnia 16 Kwiecień 2014 14:48:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maya
Starszy forumowicz


Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 11350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kanada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 15:31:46    Temat postu:

Ja po twarzy Nero tez wiedzialam od razu co sie swieci, ale obcy nie.
Maya to ostrzega glosnym szczekaniem ( ale ona nie gryzie, tylko klapie, zeby odstraszyc).
Nero byl z krakowskiego schroniska, byl mlody, ale moim zdaniem mial lekkie zaburzenia, bo czasami chapnal kogos a potem zalowal.
Na jego szczescie, nikt u nas nigdy nie pomyslal, zeby go oddac, ale tez nie przyszlo nam do glowy, zeby cos z tym zrobic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxiul
Forumowicz


Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotoryja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 17:51:55    Temat postu:

mc_mother napisał:
No cóż... nie można porównywać zachowań psa, którego samemu się wychowało od szczenięcia, do relacji z 7-8 letnim psem z przeszłością, który został adoptowany raptem 2 miesiące temu. Zarówno Max jak i jego nowi opiekunowie dopiero uczą się siebie i wspólnego życia.


Dziękuje za wstawienie się za nami. Zacząłem właśnie czytać powyższe posty i myślę sobie: zaraz wyjdzie, że nie radzimy sobie z Maxem, ale mc_mother "wyprostowała" temat. Moim zdaniem szybko dogadaliśmy się, w miare dobrze poznaliśmy się i nadal poznajemy, na pewno dużo nauki przed nami.

Tak, Max nieraz warknie na mnie, ale w momentach w których ja przesadzę, a on po prostu niema ochoty na to, np. ostatnio wsadzałem go do bagażnika, bo przednie łapy w bagażniku a tył nadal na ziemi. Objąłem go tuż przed tylnymi łapami i wówczas dostałem ostrzeżenie. Drugi przykład: leżał na kocyku, położyłem się obok niego, po chwili położyłem głowe na jego łopatce i dostałem ostrzeżenia. Myślę, że warknięcie w takich sytuacjach po 2 miesiącach znajomości, nie oznacza nic złego, może mylę się Question
Chwytanie ze rękę - robi to z wyczuciem, ja odbieram to jako zabawę, on chyba też, może niewłaściwie odczytuję jego zachowanie, nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
budgie
Starszy forumowicz


Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 18:59:41    Temat postu:

Max jest niesamowity, przepiękny i po prostu bardziej "głęboki" w uczuciach dlatego nic od razu i nic na siłę. PCzas, czas i jeszcze raz czas. Na taką miłość trzeba sobie zasłużyć Wink, powolutku i do przodu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewa-s
Przyjaciel podhalanów


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 1177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16 Kwiecień 2014 19:44:58    Temat postu:

Dama wychowana od szczeniaka a tez po wyrazie oczu widzę kiedy nie chce ustąpic , oczy sie robią kamienne sztywne pponure takie wilcze i wtedy wiem że musze zmienic metode działania nic na siłe i tez jak jest niezadowolona pokazuje zębiska np. mówię ze ma iść do domu a ona nie chce odwraca łepetyne popkazuję zeby i po ponownym nakazie pojścia do domu wstaje niezadowolona i idzie do domu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek
Forumowicz


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 27 Kwiecień 2014 8:49:40    Temat postu:

Pewnie,że oczy trzeba mieć dookoła głowy,ale nie martwcie się tym,że to Wasza wina i,że sobie nie radzicie,a mówię to z perspektywy naszych doświadczeń z Nerem,który jest z nami już ponad rok i na tyle go poznaliśmy,że z czystym sumieniem to piszę(nie mieliśmy kompletnie doświadczenia jeśli chodzi o tego typu psy-i o rasie mówię i o gabarytach Smile)mamy za sobą szczyp w dupsko też do krwi(ale kuzynka chuda więc poleciał na kośći,a tak serio polazła do kuchni to on za nia),sąsiad po pomoc przyleciał,bo mu piła palec "oberżła"i zaczął buty sciągać nie wiem po co.Owszem Nero go wpuścił,ale jak ten się obrócił i schylił co by te buciki zdjąc to ten go cap za "szmaty".Sąsiad siadł wystrachany-oczy wielkie,a ja do niego mówię:no widzidz,no widzisz?na co on przytakując wydygany-noo,a ja: no dobry pies i kiwam głową,co rozwaliło sąsiada dokumentnie i zaczął "rechać",a "we Wigilię teściówkę w łydkę-szła z barszczem i szurała mu kapciami"przed nosem to ma!..A w te święta położył się koło niej-siedzieć jej wolno i owszem,ale jak półmiski zaczęła przeglądać to ją ustawił.Wiemy już,że tak jest i mamy na to baczenie,a plus tego ,że wycieczki się do nas skończyły,bo każdy się boi,a mi to pasuje.Jak wisimy na nim to też potrafi burczeć,ale ja to szanuję-bo też nie byłoby mi w to graj jakby tak kto leżał na mnie i w ucho mi cmokał co rusz,a nas jest czwórka i każdy conajmniej z 5 razy dziennie chce trochę na nim "powisieć" i nogi powąchać .trzeba uważać i tyle,bo Max zachowuje się wg mnie normalnie.Broni swojego i swoich

Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxiul
Forumowicz


Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotoryja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 28 Kwiecień 2014 9:09:55    Temat postu:

Widziałem się z ugryzionym sąsiadem, 3 zęby dość mocno zostały wbite, ale niema pretensji. Jak powiedział: "Jeszcze nie trafiłem na psa który by mnie nie wpuścił" Smile
Darek w wolnej chwili muszę odszukać wątek Nera. Nasze chłopaki ponoć mają wspólną cechę - "miłość" do pluszaków Very Happy

Max po 2 wyjazdach przekonał się do wycieczek autem. Wskakuje chętnie do bagażnika, gdzie na początku było z tym opornie, ale co się dziwić. Wcześniejsze wyjazdy = zmiana otoczenia, albo wizyta u wet.
Teraz jak niema miejsca w bagażniku, to nie problem dla Maxa Cool wpycha się do środka nie patrząc na innych - ejjj...no..zmieszczę się, nie jestem przecież taki duży Wink Laughing - tak wygląda to z boku.

Mała fotorelacja z weekendu Razz
Max odkrył w jaki sposób można miło spędzić podróż Very Happy Very Happy Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Co psy "widzą" w takiej jeździe Question Muchy, muszki w pysku, oczach - to takie przyjemne Question Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mc_mother
Pasterz


Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 10221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kaszuby

PostWysłany: 28 Kwiecień 2014 10:37:40    Temat postu:

Uszy rozwiane, mordka uśmiechnięta- to jest to Razz
Ale fajnie, że tak szybko się przekonał do podróży!
Bezcenny widok taki szczęśliwy Max- dziękuję Wam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
S&R
Starszy forumowicz


Dołączył: 20 Lis 2012
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia

PostWysłany: 28 Kwiecień 2014 11:55:35    Temat postu:

Juz mialam krzyczec, ze dawno zdjec nie bylo Twisted Evil Maxio jeszcze nie stara sie wsiadac na siedzenie kierowcy? U nas nie wazne, ktore drzwi otwarte Jake pakuje sie zeby go zabrac ze soba Laughing Za to nie wystawia glowy przez szybe ...lapie zebami powietrze Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darek
Forumowicz


Dołączył: 17 Lut 2013
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 28 Kwiecień 2014 19:25:28    Temat postu:

bombowy jest Very Happy jak z reklamy jakiej-zawadiacki uśmiech i kupa radości.a porpos Nera-fakt,nosi sie ze swoim przytulakiem-choć ten nowy to tak nie za bardzo mu pasi-za twardy-regularnie więc po trochu go rozpruwa.Maksiowy miś żyje jeszcze czy też już rozpruty?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxiul
Forumowicz


Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotoryja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 28 Kwiecień 2014 19:52:42    Temat postu:

S&R napisał:
Maxio jeszcze nie stara sie wsiadac na siedzenie kierowcy?


Jeszcze tego nie próbował Razz

Darek napisał:
Maksiowy miś żyje jeszcze czy też już rozpruty?


Pierwszy został rozpruty po paru dniach. Obecny różowy piesek na razie trzyma się dobrze, jakoś dogadują się Wink choć Max nieraz "ustawia" go do pionu Wink Jak jesteśmy dłużej w kojcu, to chowa go do budy, tak na wszelki wypadek. Oddawać odda, ale nie chętnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maxiul
Forumowicz


Dołączył: 06 Lut 2014
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Złotoryja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15 Maj 2014 17:17:48    Temat postu:

Już wiem gdzie znajduje się pies który jeździł koleją Wink jest u nas Laughing Myślę, ze dla Maxa nie ważne czym miałby jechać PKP, PKS czy prywatny przewóz, najważniejsze żeby okno było otwarte Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
S&R
Starszy forumowicz


Dołączył: 20 Lis 2012
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Holandia

PostWysłany: 15 Maj 2014 17:39:12    Temat postu:

Laughing Laughing Laughing Ale super !!!! Cool Szczesciaz z niego !

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez S&R dnia 15 Maj 2014 17:39:42, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Owczarek Podhalański Strona Główna -> Udane adopcje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 11 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin