Owczarek Podhalański

jzel67

Witam
A jak wygląda sprawa poruszania się psiaka? Czy się nie potyka, nie obija o sprzęty?

jzel67

Ja cały czas myślę nad przygarnięciem Smutaska, mam suczkę prawie podhalankę 3-letnią, wysterylizowaną , bardzo wesołą, łagodną , towarzyską. Ona jest oczkiem w głowie męża. Obawiam się trochę jak będzie z zaakceptowaniem przez nią drugiego psiaka, czy go będzie dobrze traktawać? Czy się nie "obrazi" na nas, że nie jest już sama ?
Na tym forum Państwo jesteście ekspertami - może coś podpowiecie?

gudzik

mc_mother

jzel67- witaj na forum:)
Tak jak pisałam Ci w e-mailu- zadzwoń pod nr telefonu, który Ci podałam i wszystkiego się dowiesz.
Pisałam, że pies sobie dobrze radzi. Gdyby obijał się o przedmioty to pewnie wcześniej byłoby wiadomo, że jest niewidomy.

camara

Może troszkę sprostuje - Smutek będzie potrzebował trochę czasu na "oswojenie" przestrzeni, zanim będzie się po niej poruszał sprawnie, ale to chyba oczywiste Very Happy

I zawsze mogą się zdarzyć sytuacje, gdzie na "coś" wpadnie, bo ktoś np. zrobił małe przemeblowanie.
Ważne, żeby pamiętać o tym, że pies nie widzi i trochę mu pomagać: Smutek ma doskonały słuch, kieruje się na głos.
Ma duże zaufanie do ludzi, więc prowadząc go na smyczy w obcym terenie trzeba pamiętać, że on pójdzie tam, gdzie go prowadzimy i to osoba na końcu smyczy musi uważać na przechodniów i latarnie... itp.
Miła suczka na pewno będzie pomocna w tym "oswajaniu" terenu, po prostu Smutek będzie się jej trzymał i ją naśladował.

Wbrew pozorom życie z niewidomym psem nie jest takie trudne. Mój Cezary przeżył z nami 10 lat po oślepnięciu i nie sprawiał większych kłopotów (przynajmniej z tego powodu Rolling Eyes

). W mieszkaniu nigdy i o nic się nie potykał... nawet o porozrzucane zabawki mojego małego (wtedy) syna i zawsze wiedział kiedy otwieram lodówkę (przeciez z niej mogło wypaść coś smacznego Twisted Evil

). Na spacerach po miejskim parku biegał bez smyczy, czasem nawet popędził za tropem zajączka Twisted Evil

Tak naprawdę niewiele osób się domyślało, że nie widzi.
I był jeden plus - nie widział na spacerach kotów Laughing

Z ciekawostek podam, że ukończyliśmy z Cezarym szkolenie PT (doszliśmy do 3 stopnia), 2 i 3 stopień już po utracie wzroku.
Cezary był psem ze schronika w wieku ok. 4 lat. Wzrok stracił po ok. roku pobytu u nas. Żył jeszcze 10 lat i w tym czasie przeprowadzaliśmy sie 3 razy, nie zrobiło to na nim większego wrażenia Crying or Very sad

jzel67

Dzięki Camaro za cenne uwagi.
A może jeszcze parę słów o przyzwyczajaniu do siebie dwóch dorosłych psów. My nie jesteśmy jakimiś specjalistami od wychowywania psów, nasza Werka jest trochę "rozwydrzona" i nie bardzo ułożona, bo my ją traktujemy prawie jako członka rodziny. I właśnie obawiam sie trochę tych międzypsich stosunków.

gudzik

jzel dzwoń, osoby podawane do kontaktu w przypadku naszych adopcyjnych psiaków najczęściej same przeszły przez takie sytuacje, a wiec od razu porozmawiasz o wszystkim, a słowo mówione przez telefon jest pewnie bardziej zrozumiałe niż przez forum. No i szybciej uzyskacz wszelkie informacje.
Smutasek to wspaniały pies, jeśli znajdzie kochających go Właścicieli, Ci z pewnoscia przekonają sie ze brak wzroku ma małe znaczenie, a radość z psa - ogromna (żeby nie powiedzieć: bezcenna Wink

)

Gość

jzel67 nie zadzwoniła jeszcze do mnie, za to miałam inny telefon.
Kto zrobił Smutaskowi ogłoszenie w "Metro" ? Razz

dambelia · Gość

Maya

No i co z tym drugim telefonem ???

gudzik

mc_mother

camara

spotkanie może się odbyć dopiero pod koniec tygodnia, więc nam zostało mocne trzymanie kciuków Rolling Eyes

mc_mother

Pod koniec tego czy przyszłego?

camara

tego, z ostatnich wieści wynika, że w niedziele

Gość

Pojechaliśmy dzisiaj ze Smutaskiem do nowego domu.

Na miejscu okazało się, że realia daleko odbiegają od mojego wyobrażenia o domu dla psa.
Pół dnia "w plecy". Taka "słodycz" adopcji. Sad

Smutas ogromnie się cieszył gdy, po wjeździe na posesję Kasi, usłyszał znajome głosy. :)

Tak więc szukamy tej najlepszej rodziny! Very Happy

ani@

Dzięki Elza za poswiecony czas !
Szkoda ze się nie udało ... trzymam kciuki za Smutaska

ewa-s

Chwała Bogu, że Elza zabrała go spowrotem

Gość

Zdjęcia Smutolino (jak mawia Kasia :) ) zaraz po powrocie.
Spójrzcie, jak przylgnął do Kamila.

...i ten uśmiech psa po traumie.

Maya

Sliczny psiaczek smuciaczek.